"W Poraju koło Częstochowy pociąg przejechał peron, po czym wrócił po pasażerów i ruszył dalej" - poinformował nas jeden z internautów. Przewozy Regionalne, do których należy skład, potwierdzają informację o zdarzeniu, jednak nie chcą wypowiadać się na temat jego przyczyn. Do podobnego incydentu doszło również rano w Gliwicach. Tam pociąg również nie zatrzymał się na peronie.
Zdarzenie, do którego doszło w poniedziałek rano w Poraju k. Częstochowy wprawiło czekających na peronie pasażerów w osłupienie. "Nie mogli uwierzyć, że pociąg przejechał dalej i nagle wrócił po tym samym torze" - napisał do nas internauta. "Rzeczywiście, pociąg Przewozów Regionalnych z Łodzi do Przemyśla nie zatrzymał się na stacji w Poraju. Przejechał stację, po czym wrócił po pasażerów" - powiedział nam Krzysztof Łańcucki z PKP PLK. Zapewnił jednocześnie, że sytuacja nie była niebezpieczna. "Maszynista nie spowodował zagrożenia. Naprawił swój błąd i pojechał dalej" - poinformował rzecznik.
Przewozy Regionalne na razie nie informują, co było przyczyną incydentu. "Wyjaśniamy okoliczności tego zdarzenia" - powiedziała Katarzyna Mirowska, rzeczniczka Przewozów Regionalnych.
W Gliwicach pociąg również się nie zatrzymał…
Do podobnego incydentu doszło również w Gliwicach (woj. śląskie). Po godzinie 7 należący do Kolei Śląskich pociąg nie zatrzymał się na stacji. Skład zatrzymał się ok. 75 metrów za krawędzią peronu.
"W chwili obecnej na podstawie przeprowadzonych badań można jedynie stwierdzić, że maszynista prowadzący pojazd był trzeźwy, a system samoczynnego hamowania pojazdu EN76-009 sprawny - wdrożył samoczynnie procedurę hamowania, co stwierdzono na podstawie danych z rejestratora pokładowego. Nie potwierdziły się tym samym wcześniejsze i nieoficjalne doniesienie o rzekomej awarii układu hamowania pociągu" - poinformował przed godz. 14 Adam Warzecha, rzecznik Kolei Śląskich.
Przyczyny incydentu bada specjalna komisja. Jej wyniki mają być znane we wtorek.
Autor: kde//tka