Według PKP Intercity, przyczyną awarii pociągu z posłami PiS wracającymi z uroczystości beatyfikacyjnych w Rzymie, była "nieprawidłowa eksploatacja hamulców przez obsługę włoskiej lokomotywy". Do awarii składu doszło w niedzielę około godziny 21 w miejscowości Talamone, 120 km za Rzymem. "Utrudnienia trwały około dwóch godzin. Wszystko przebiegało sprawnie" - mówił w rozmowie telefonicznej z redakcją Kontaktu 24 poseł Wojciech Kossakowski. PKP Intercity zapowiada, że dokładnie wyjaśni okoliczności tej awarii.
"Stoją w szczerym polu"
"Poseł Wojciech Kossakowski w rozmowie telefonicznej poinformował mnie o zapaleniu się pociągu, którym posłowie Prawa i Sprawiedliwości wracali z beatyfikacji Jana Pawła II z Rzymu. Od godziny stoją w szczerym polu" - taką informację dostaliśmy na skrzynkę Kontaktu 24 od @Tomasza w niedzielę wieczorem.
Do awarii doszło 120 km za Rzymem. "W pociągu jest ponad 300 osób, został wypożyczony specjalnie dla parlamentarzystów PiS, którzy udali się na beatyfikację Jana Pawła II" - relacjonowała w niedzielnej rozmowie z redakcją Kontaktu 24 Małgorzata Chełmińska, siostra posła Wojciecha Kossakowskiego.
Hamulce rozgrzane do czerwoności
Jak twierdziła pasażerka, awaria dotyczyła problemów z hamulcami jednego z wagonów. "Ludzie, którzy obserwowali pociąg mówili, że hamulce rozgrzały się do czerwoności, od nich zapaliły się trawy" - tłumaczyła Chełmińska.
Pożar traw spowodował wyłączenie trakcji kolejowej. "Odłączyli nam prąd do czasu, kiedy ugaszą pożar" - wyjaśniał poseł Kossakowski. Wtedy dopiero, jak tłumaczył parlamentarzysta, można było sprawdzić, czy hamulce są sprawne do dalszej jazdy.
Po dwóch godzinach - ruszyli
"W dniu 1 maja br., ok. 100 km od Rzymu stwierdzono, że zestaw kołowy czwartego wagonu w składzie pociągu podczas jazdy hamuje" - poinformowała w poniedziałkowym komunikacie Beata Czemerajda z PKP Intercity. "Nikomu z pasażerów podróżujących składem nic się nie stało, natomiast w wyniku zdarzenia konieczna była interwencja służb technicznych kolei włoskich i wyłączenie uszkodzonego jednego wagonu ze składu pociągu. Manewry wyłączenia wagonu wykonano po przybyciu składu do najbliższej stacji - Grosseto. Pociąg gotowy był do dalszej drogi po upływie dwóch godzin" - dodała.
PKP Intercity: Zawinili Włosi
Według przedstawicielki PKP Intercity, wstępne analizy wskazują na to, że doszło do zagrzania obręczy koła powstałego w wyniku nieprawidłowej eksploatacji hamulców przez obsługę włoskiej lokomotywy. "Na stacji Villach w Austrii przewoźnik PKP Intercity wspólnie z kolejami austriackimi przygotował zastępczy wagon klasy 1 dla ok. 27 osób podróżujących wagonem, który został wyłączony. Na czas podróży przewoźnik zapewnił grupie dodatkowe wyżywienie" - poinformowała Beata Czemerajda.
"Przyczyny zdarzenia zostaną wyjaśnione szczegółowo po przybyciu całego składu do stacji macierzystej - Warszawa Grochów, gdzie zostanie wykonana ekspertyza na podstawie dokonanych zapisów na rejestratorach będących w składzie pociągu" - dodała Czemerajda.
Pociąg przybył do Warszawy we wtorek rano.
Autor: aj,dsz/jaś, gak, tka