O ponad siedem godzin wydłużyła się podróż pasażerów pociągu "Wieniawski" z Rzeszowa do Bydgoszczy. Kurs był wyjątkowo pechowy. Najpierw pod lokomotywę wjechał samochód osobowy, później doszło do awarii wymienionej lokomotywy. O olbrzymim opóźnieniu redakcję Kontaktu 24 poinformowali zniecierpliwieni pasażerowie.
Jak się później okazało, pięć godzin opóźnienia pociągu to nie koniec. "Pociąg do Bydgoszcz opóźniony 420 minut. Niewiadoma przyczyna" - zgłosił dwie godziny później @Leszek.
Najpierw wypadek...
Jak tłumaczyła Zuzanna Szopowska z PKP Intercity, olbrzymie opóźnienie pociągu Wieniawski, relacji Rzeszów Bydgoszcz, miało dwie przyczyny.
"O godzinie 6.45 między Rzeszowem a Głogowem Małopolskim pod pociąg wjechał fiat cinquecento. Samochód został rozbity, a lokomotywa zniszczona" - relacjonowała rzeczniczka.
Na czas prowadzonych działań, do godziny 9.25 pociąg stał pod Rzeszowem. Ranną osobę z samochodu osobowego przewieziono do szpitala, a pociąg z uszkodzoną lokomotywą spalinową odciągnięto z powrotem do Rzeszowa.
Potem awaria
O godzinie 10.10, z 200-minutowym opóźnieniem pociąg z wymienioną lokomotywą spalinową znów wyruszył w kierunku Bydgoszczy. Tym razem jednak maszynista zmuszony był obrać inną trasę z powodu utrudnień na odcinku, gdzie wcześniej doszło do wypadku.
"Pociąg pojechał przez Stalową Wolę i Przeworsk. Na wysokości Kraśnika doszło do defektu lokomotywy spalinowej" - poinformowała Zuzanna Szopowska.
Po kolejnej zmianie lokomotywy pociąg już z około 400-minutowym (choć na niektórych stacjach tablice pokazywały nawet 440 minut) opóźnieniem ruszył w kierunku stacji końcowej. "W międzyczasie 15 z 43 pasażerów jadących tym pociągiem przesiadło się do innego pociągu jadącego równolegle. Przewoźnicy honorują taką możliwość"- zaznaczyła rzeczniczka PKP Intercity.
Jak dodała rzeczniczka, pasażerowie zostali poczęstowani kawą i herbatą.
Pociąg, który planowo do Bydgoszczy powinien dotrzeć o godzinie 17, z powodu opóźnień do stacji końcowej dotarł kilkanaście minut po północy.
Reklamacje rozpatrywane indywidualnie
Pasażerowie jadący opóźnionym "Wieniawskim" mają prawo zwrócić się do przewoźnika z reklamacją. "Jest to pociąg typu TLK, co oznacza, że każdy wniosek rozpatrywany będzie indywidualnie" - poinformowała rzeczniczka.
Autor: ak/rs