20-latek trafił w piątek do szpitala w Chorzowie po tym, jak został pobity przez grupę bandytów, prawdopodobnie kibiców GKS Katowice. Policja jest na tropie napastników, przesłuchuje świadków.
Atak za koszulkę
Jak powiedziała Justyna Dziedzic z Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie, do zdarzenia doszło około godziny 17 przy ul. Harcerskiej w Chorzowie. 20-latek przyszedł odebrać młodszego brata ze szkoły. Tam spotkał "sympatyka" GKS Katowice, wdał się z nim w sprzeczkę. Po chwili pod szkołę podjechał samochód z pseudokibicami GKS Katowice. Napastnicy złapali 20-latka.
"Polowali" na koszulki?
Bandyci mieli też uszkodzić zaparkowany w pobliżu szkoły samochód jednego z nauczycieli i zaczepiać przechodzące w pobliżu dzieci. Jak dowiedziała się matka pobitego mężczyzny, uwadze pseudokibiców nie uszło też kilku uczniów szkoły, którym zdjęli koszulki ulubionej drużyny piłkarskiej.
Policja na tropie sprawców
Policja przesłuchuje obecnie świadków zajścia, a także samego poszkodowanego. Jak twierdzi jego matka, chłopak niewiele pamięta. Justyna Dziedzic z chorzowskiej policji ujawnia, że policjanci wytypowali już kilku ze sprawców.
Autor: ak/jaś