Dwoje młodych ludzi trafiło do szpitala w stanie znacznej hipotermii. Ich skuter wodny, którym pływali po Zatoce Gdańskiej uległ awarii i zaczął tonąć. Pomocy udzielili im ratownicy WOPR. Informację dostaliśmy na Kontakt 24.
- Około godziny 15 gdyńskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe oraz Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa otrzymały wezwanie do potrzebującej pomocy pary młodych ludzi, których skuter wodny uległ awarii na wodach Zatoki Gdańskiej - poinformował Andrzej Bełżyński, prezes WOPR w Gdyni.
Jak dodał, po poszukiwaniach w rejonie Rewa - Mechelinki służby odnalazły zanurzony w 1/4 w wodzie, słabo widoczny skuter i dwie trzymające się go mocno wyziębione osoby w kamizelkach ratunkowych. - Był to mężczyzna i towarzysząca mu kobieta - tłumaczył prezes.
Byli w hipotermii
- Po zabraniu na pokład poszkodowani zostali w krótkim czasie przekazani lądowym służbom medycznym w stanie znacznej hipotermii - powiedział Bełżyński.
W rozmowie z redakcją Kontaktu 24 zaznaczył, że osoby te mimo niebezpiecznej sytuacji zachowały się w odpowiedni sposób. - Ubrane były w kamizelki ratunkowe i nie próbowały płynąć do brzegu, co się często w takich sytuacjach zdarza. Dodatkowo kobiecie udało się wyciągnąć telefon i zadzwonić po pomoc - zaznaczył.
Autor: mg/sk