Płonące opony i petardy. Górnicy protestowali na ulicach Katowic

Protest górników w Katowicach / fot

Tysiące górników maszerowało ulicami Katowic, domagając się od rządu planu ratunkowego dla branży. Wśród protestujących był Tomasz Adamek - bokser, który chce zostać politykiem. Demonstrujący wznosili okrzyki: "Złodzieje", używali syren i gwizdków. W ruch poszły race, petardy, palone były opony. Zdjęcia z protestu zamieściła w Kontakcie 24 Reporterka 24 paulina teresa.

Kontakt24 - Opinia użytownika

8 tysięcy górników na ulicach

Przemarsz demonstrantów przez główne ulice Katowic zakończył się przed. godz. 14 pod katowickim Spodkiem. Zgromadził ponad 8 tys. górników. Uczestnicy protestu rozeszli się już do domów. Większość z nich została odwieziona przez specjalne przygotowane dla górników autokary.

Demonstracja na blisko cztery godziny sparaliżowała centrum Katowic. Ruch samochodowy nie był możliwy na trasie przemarszu, m.in. na ulicach Lompy, Powstańców i Damrota.

Adamek walczy o polski węgiel

"Walczę z górnikami o polski węgiel. Mamy plan: nie możemy zamykać polskich kopalń, bo to jest polskie złoto" - powiedział Tomasz Adamek i dodał: "Nowy dyrektor [Kompanii Węglowej- red.] zarabia 1,5 mln zł rocznie, a dla górników nie ma pieniędzy. To nie jest dobre dla gospodarki, to jest niezdrowe" - mówił Adamek, kandydat Solidarnej Polski do PE. Przekonywał, że na manifestacji pojawił się nie dlatego, że "jest politykiem, ale dlatego, że chce wspierać protestujących górników".

Momentami było gorąco

Jak donosił reporter TVN24, manifestacja momentami wymykała się górnikom spod kontroli. Wśród protestujących, jak twierdzi jeden ze związkowców, była grupa młodych ludzi sympatyzujących z jednym ze śląskich klubów sportowych. Kibice rzucali w protestujących racami i petardami. Sytuacja została szybko opanowana.

Pojawił się też płonący szalik z napisem: "Chwała Ukrainie", symbolizujący niezadowolenie górników tym, że większość węgla eksportowana jest do Polski z Ukrainy.

"Bez strategi górnictwo przestanie istnieć"

"Nie ma dialogu z rządem, nie ma rozmów nt. dalszej działalności ws. strategii dla górnictwa. Bez tej strategii górnictwo przestanie istnieć. Mamy też coraz trudniejszą sytuację w Kompanii Węglowej, gdzie od poniedziałku jest przestój, górnicy nie pracują i są już plany, że może na cały miesiąc kilka kopalń zostanie zatrzymanych. My się z taką polityką nie zgadzamy" - oburzał się jeden z manifestujących górników.

Płonęły opony, ewakuowano górników

Wcześniej przed urzędem wojewódzkim na schodach protestujący wylali czerwoną ciecz, rozrzucono zdjęcia m.in. wiceprezesa Kompanii Węglowej. Zapalono opony, a plac spowił dym.

Dym na pl. Sejmu Śląskiego był tak gęsty i gryzący, że z gmachu Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, pod którym przemawiali przedstawiciele central związkowych, ewakuowano ludzi z najwyższych pięter.

Szef "S": "Odsuńcie od władzy tych liberalnych drani"

Do manifestujących górników na pl. Sejmu Śląskiego przemówił m.in. szef "S" Piotr Duda. "Z rządem trzeba rozmawiać przy użyciu argumentów siły, gdyż premier Donald Tusk nie rozmawia ze związkami zawodowymi i pracownikami, zniszczył dialog społeczny" - mówił Duda.

Duda nawoływał też wszystkich do wyjścia na ulice, by - jak się wyraził - odsunąć od władzy "tych liberalnych drani". "Nie łudźcie się, że wystarczy złożona dzisiaj petycja u pana wojewody, że wystarczy list do pana premiera Tuska. Tusk nie rozmawia ze związkami i pracownikami. Z nimi trzeba rozmawiać argumentami siły, bo dialog się skończył. Ten dialog zniszczył Tusk" - mówił Duda.

Po wystąpieniach liderów central związkowych, protestujący przemaszerowali ulicami Lompy i Powstańców pod siedzibę Kompani Węglowej, jednak się tam nie zatrzymali. Stamtąd skierowali się na ul. Damrota, przed siedzibę Katowickiego Holdingu Węglowego. Manifestacja zakończyła się przed katowickim Spodkiem ok. godziny 14.00.

Wyszli na ulicę, bo walczą o polski węgiel

Związkowców najbardziej niepokoi sytuacja w Kompanii Węglowej – największej firmie górniczej w Europie, zatrudniającej 55 tys. osób, która w ubiegłym roku straciła ponad miliard zł na sprzedaży węgla. Od poniedziałku w części kopalń Kompanii wstrzymano wydobycie, by nie powiększać ilości niesprzedanego surowca - na zwałach spółka ma go obecnie 5 mln ton. Przestojowi sprzeciwiają się związkowcy, których zdaniem to wstęp do zamykania kopalń, a w konsekwencji utraty wielu miejsc pracy i degradacji całego regionu.

Według związkowych liderów sytuacja nie tylko w KW, ale w całym górnictwie jest dramatyczna. Domagają się oni od rządu rozpoczęcia konstruktywnych rozmów na temat bieżącego planu ratunkowego i nowej strategii dla branży. Jeden z kluczowych związkowych postulatów dotyczy opracowania strategii bezpieczeństwa energetycznego Polski w oparciu o elektrownie węglowe.

Związkowcy zapowiadają, że jeżeli rząd nie zareaguje na ich postulaty, 19 maja zorganizują manifestację w Warszawie.

O proteście górników czytaj więcej na tvn24.pl

Autor: aka/ja

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać, jak samochody zawróciły i jadą pod prąd na autostradzie A4 na Opolszczyźnie. Powodem miał być korek po wypadku ciężarówek.

Pod prąd na autostradzie A4. Nagranie

Pod prąd na autostradzie A4. Nagranie

Źródło:
Kontakt24

Czekamy na wypłaty świadczeń - alarmują nas czytelnicy piszący na Kontakt24. Rodzice skarżą się na brak pieniędzy z rządowego programu Aktywny Rodzic, który ruszył 1 października ubiegłego roku. Jak dowiadujemy się w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej sytuacja dotyczy nawet 48 tysięcy dzieci, to 12 proc. wszystkich wniosków. - Nie dziwię się, że rodzice są wkurzeni - mówi nam z kolei jedna z mam, która za żłobek płaci ponad dwa tysiące złotych.

Co ósme dziecko bez pieniędzy z programu Aktywny Rodzic. "Budżet nie jest z gumy"

Co ósme dziecko bez pieniędzy z programu Aktywny Rodzic. "Budżet nie jest z gumy"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Kierowca samochodu osobowego na łuku drogi wpadł do rzeki w Nowej Rudzie (Dolnośląskie). Okazało się, że był pijany, w organizmie miał dwa promile alkoholu. Zdjęcie z wypadku otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Pijany kierowca wjechał do rzeki

Pijany kierowca wjechał do rzeki

Źródło:
Kontakt24

W Chmielniku na Podkarpaciu 60-latka potrąciła w rejonie przejścia dla pieszych 10-latka. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dziecko trafiło do szpitala.

Dziecko potrącone w pobliżu przejściu dla pieszych. Lądował śmigłowiec LPR

Dziecko potrącone w pobliżu przejściu dla pieszych. Lądował śmigłowiec LPR

Źródło:
tvn24.pl

Trwa dogaszanie pożaru szkoły w Szkotowie w powiecie nidzickim (woj. warmińsko-mazurskie). Ogień pojawił się wieczorem na poddaszu i rozwinął w dwóch miejscach. W akcji brało udział 75 strażaków. Nie ma informacji o osobach poszkodowanych. Służby podały, że od wtorku dzieci zostaną skierowane do szkoły w Rogóżu.

Pożar szkoły. Kilkudziesięciu strażaków w akcji

Pożar szkoły. Kilkudziesięciu strażaków w akcji

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Z mostu gen. Stefana Grota-Roweckiego odpadła metalowa platforma. Zamontowana pod płytą przeprawy konstrukcja była używana podczas przeglądów technicznych. Jak zapewnia Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, uszkodzenie nie ma wypływu na ruch pojazdów i pieszych na moście.

Z mostu Grota-Roweckiego odpadła platforma

Z mostu Grota-Roweckiego odpadła platforma

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Południowej Obwodnicy Warszawy doszło do pożaru samochodu osobowego. Nikomu nic się nie stało. Są utrudnienia w ruchu.

Na trasie S2 spłonął samochód

Na trasie S2 spłonął samochód

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

W czwartek na śródmiejskim odcinku Wisłostrady doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Jeden z kierowców jechał tą bardzo ruchliwą arterią pod prąd. Sytuację uchwyciła kamera samochodowa jednego ze świadków.

Pod prąd Wisłostradą. "Nie mam pojęcia, jak on się tam znalazł"

Pod prąd Wisłostradą. "Nie mam pojęcia, jak on się tam znalazł"

Źródło:
Kontakt24

Nie udało się uratować mężczyzny, który "utracił funkcje życiowe" podczas transportu na izbę wytrzeźwień w Białymstoku. Policja zapewnia, że "zgon nie był spowodowany czynnościami interwencyjnymi funkcjonariuszy". Przyczynę jego śmierci wyjaśni sekcja zwłok. Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt24.

Śmierć podczas policyjnej interwencji. Mężczyzna zmarł w radiowozie

Śmierć podczas policyjnej interwencji. Mężczyzna zmarł w radiowozie

Źródło:
Kontakt24

Opady śniegu nawiedziły część Polski w piątek rano. Miejscami obficie padało, a warunki na drogach były trudne. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt24.

Pokazaliście, gdzie znów zrobiło się biało

Pokazaliście, gdzie znów zrobiło się biało

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Trudne warunki atmosferyczne spowodowały w nocy z wtorku na środę opóźnienia kilkuset pociągów. Na Kontakt24 otrzymaliśmy relacje dotkniętych utrudnieniami pasażerów. - Sytuacja na sieci kolejowej stabilizuje się. Wszystkie linie kolejowe są przejezdne - przekazały PKP Polskie Linie Kolejowe.

Trudne warunki na kolei i ogromne opóźnienia. Wszystkie linie kolejowe są już przejezdne

Trudne warunki na kolei i ogromne opóźnienia. Wszystkie linie kolejowe są już przejezdne

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

W aptekach w Polsce brakuje leku o nazwie Nakom Mite, który jest stosowany w leczeniu objawów choroby Parkinsona. Zgłoszenie w tej sprawie otrzymaliśmy na Kontakt24. "Z informacji uzyskanych od podmiotu odpowiedzialnego wynika, że kolejna dostawa przewidziana jest na koniec marca bieżącego roku" - poinformował Główny Inspektorat Farmaceutyczny. Koncern Neuca zapewnia, że sprowadził odpowiednik leku.

W aptekach brakuje ważnego leku. "Już zaczynam się źle czuć"

W aptekach brakuje ważnego leku. "Już zaczynam się źle czuć"

Źródło:
tvn24.pl

14 godzin trwała podróż pociągiem "Śnieżka" z Wrocławia do Warszawy w związku z trudnymi warunki atmosferycznymi, które spowodowały w nocy z wtorku na środę opóźnienia na kolei. Jedna z pasażerek składu poinformowała redakcję Kontaktu 24, że brakowało "jakiejkolwiek komunikacji ze strony obsługi pociągu z pasażerami" i jest "mocno zdegustowana całą sytuacją". Rzecznik PKP Intercity zapewnił nas jednak, że "drużyna konduktorska opiekowała się podróżnymi i informowała o aktualnej sytuacji".

14 godzin z Wrocławia do Warszawy. "Brak jakiejkolwiek komunikacji ze strony obsługi pociągu"

14 godzin z Wrocławia do Warszawy. "Brak jakiejkolwiek komunikacji ze strony obsługi pociągu"

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Około 280 osób utknęło w hotelu w Marsa Alam, popularnej miejscowości wypoczynkowej w Egipcie, po tym, jak w niedzielę wieczorem uziemiony został samolot, który miał odlecieć stamtąd do Katowic. Do Polski wrócili we wtorek rano. Informację otrzymaliśmy od jednego z pasażerów na Kontakt 24.

Mieli wylecieć do Katowic, utknęli w egipskim kurorcie

Mieli wylecieć do Katowic, utknęli w egipskim kurorcie

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, Kontakt 24