Plama na ścianie to nie krew. Bez przełomu ws. zaginięcia Etana

Plama na ścianie to nie krew

Brak przełomu w śledztwie dotyczącym zagadkowego zniknięcia Etana Patza. Plamy, jakie odkryli policjanci przeszukujący budynek stojący w pobliżu miejsca, gdzie ostatni raz widziano 6-latka, to nie ślady krwi, jak wcześniej podejrzewano. W budynku przy 127 Prince St. zabezpieczono kosmyk włosów i kawałek papieru, które zostaną poddane analizie w laboratorium FBI. "Historia chłopca nie daje spokoju stróżom prawa od trzech dekad" - pisał Piotr_Sobilo, który zamieścił w serwisie Kontaktu 24 swoją relację z okolicy, gdzie prowadzone były poszukiwania.

Kontakt24 - Opinia użytownika

Jak podało w poniedziałek po południu CNN, śledztwo w sprawie tajemniczego zniknięcia sprzed 33-lat Etana Patza nie przyniosło efektów. Poinformowano już o tym rodzinę chłopca.

Kontakt24 - Opinia użytownika

Tajemnicze plamy

Policja i agenci FBI przeszukiwali dokładnie budynek w ramach śledztwa, które prokuratura - po wielu latach bezskutecznych poszukiwań i uznaniu chłopca za zmarłego - wznowiła w 2010 r. Agenci FBI, wspomagani przez nowojorską policję, odkryli plamy na ścianie dzięki rozpylaniu roztworu luminolu - chemicznej substancji, która pozwala na odnalezienie śladów DNA, w tym krwi. Czytaj więcej

Wcześniejsze doniesienia o rzekomym odnalezieniu plamy krwi nie znalazły jednak potwierdzenia. W piwnicy przeszukiwanego budynku przy 127 Prince St. odnaleziono kosmyk włosów oraz kawałek papieru, które zostaną poddane wnikliwej analizie w laboratorium FBI w Quantico, w Wirginii.

Zamknięta ulica, rozbiórki ścian...

"Odcinek Prince Street, pomiędzy West Broadway St. i Wooster St. był wyłączony z ruchu. Wszystko zostało odgrodzone barierkami. Od czwartku przy 127 Prince St, niespełna przecznicę od miejsca zamieszkania chłopca, detektywi i agenci prowadzili czynności śledcze. Uwagę przyciągały rozstawione na skrzyżowaniu Prince i Wooster wozy operacyjne nowojorskiej policji oraz FBI. Niebieski namiot rostawiony nad wejściem do piwnicy i te niepozorne furgonetki wraz z wyposażeniem oraz personelem miały pomóc w rozwiązaniu zagadki. Oficjalnie policja nie podawała czego szuka. Nieoficjalnie mówiło się o dokładnym przeszukaniu piwnicy poprzez użycie najnowocześniejszej techniki do rozkuwania oraz rozbiórki ścian i podłóg włącznie" - relacjonował w niedzielę Reporter 24 Piotr_Sobilo.

Kontakt24 - Opinia użytownika

W piwnicy przeszukiwanego budynku przed laty znajdował się warsztat Otniela Millera - miejscowej "złotej rączki". Mężczyzna, który przyjaźnił się z chłopcem, tuż po zaginięciu był na celowniku śledczych, jednak nie znaleziono wtedy dostatecznych dowodów na jego winę.

Głównym podejrzanym został za to odsiadujący obecnie karę za pedofilię Jose Ramos (pracował wtedy w warsztacie Millera). Mężczyzna przyznał co prawda, że 25 maja 1979 r. widział Etana, jednak - jak stwierdził - nie ma nic wspólnego z jego zabójstwem. Ramos został uznany za odpowiedzialnego za śmierć chłopca, ale z braku dowodów nie skazano go na żadną karę w tej sprawie.

Zwrot w śledztwie?

W 2010 roku prokurator wydał decyzję o wznowieniu śledztwa. Detektywi zaczęli kwestionować wersję o winie Ramosa, a swoją uwagę skierowali w stronę 75-letniego obecnie Millera. Mężczyzna podczas przesłuchania ponownie nie przyznał się do winy, jednak wzbudził podejrzenia śledczych, którzy podjęli decyzję o dokładnym przeszukaniu piwnicy (tuż po zaginięciu chłopca, w budynku został przeprowadzony remont obejmujący również wylanie nowej, betonowej posadzki). Od kilku dni w budynku trwa usuwanie podłogi oraz kilku jej warstw. Służby mają nadzieję, że w ten sposób dotrą do szczątków dziecka.

"To dobry i ciężko pracujący człowiek. On nie mógłby zrobić czegoś takiego" - mówił obecnym na miejscu mediom wnuk Millera - Tony. Jak dodał, dziadek nigdy nie wspominał o historii Etana.

Szukała go cała Ameryka

6-letni Etan Patz zaginął 25 maja 1979 roku w dzielnicy SoHo na Manhattanie. Chłopiec po raz pierwszy sam szedł na przystanek, skąd miał go zabrać szkolny autobus. Etan Patz na miejsce nigdy nie dotarł, a ślad po nim zaginął. "Etan był najintensywniej poszukiwaną osobą w Stanach Zjednoczonych. Na SoHo i w całej nowojorskiej metropolii rozwieszono tysiące plakatów. Rodzina wyznaczyła nagrodę za pomoc. Był pierwszym zaginionym, którego zdjęcie trafiło na karton z mlekiem. Do dzisiaj 25 maja, dzień zaginięcia Etana, jest obchodzony jako Narodowy Dzień Zaginionych Dzieci. Mimo to, zakrojone na szeroką skalę poszukiwania nie przyniosły oczekiwanych skutków" - puentuje Reporter 24 Piotr_Sobilo.

Kontakt24 - Opinia użytownika

Autor: js//tka

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Nawałnice przeszły w niedzielę przez Arabię Saudyjską. Ulewny deszcz spowodował, że w mieście Dżedda doszło do podtopień. Widać je na nagraniu, które wysłała na Kontakt24 pani Martyna.

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Źródło:
gulfnews.com, Kontakt24

Podróżujący pociągiem mężczyzna zauważył samochód, który ciągnął za sobą sanki z dwójką małych dzieci. W trakcie krótkiego postoju nagrał film, który ma zamiar przekazać policji. Uważa, że ta zabawa mogła skończyć się tragicznie. Nagranie dostaliśmy na Kontakt24.

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W sześciu mieszkaniach przy ulicy Jęczmiennej we Wrocławiu ktoś uszkodził szyby, strzelając w nie najprawdopodobniej z wiatrówki. - Ktoś sobie zabawę urządził. Całe szczęście nikt nie stał przy oknie - zrelacjonował w rozmowie z nami pan Andrzej, jeden z mieszkańców. Sprawą ma zająć się policja.

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Źródło:
Kontakt 24

W sobotni wieczór mogliśmy obserwować niezwykłe zjawisko - zakrycie Saturna przez Księżyc. Patrzeniu w niebo sprzyjała aura. Do obserwacji nie był potrzebny żaden specjalistyczny sprzęt.

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Aktualizacja:
Źródło:
"Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl

Prezydent Andrzej Duda postanowił skorzystać z zimowej aury i wybrał się na narty do Kluszkowiec. W zjazdach towarzyszy mu dwóch ochroniarzy.

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Źródło:
tvn24.pl

Pan Dariusz miał w czwartek wieczorem wylecieć z Sharm el-Sheikh do Rzeszowa samolotem linii SkyUp. Jego lot został jednak odwołany, podobnie jak kolejny. Linie lotnicze przepraszają pasażerów.

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Za sprawą powrotu zimy do Polski pogoda w części kraju była niebezpieczna. Występowały burze śnieżne, wiał silny wiatr. Na jadące auto w Koszalinie spadło drzewo. Opady śniegu i śliska nawierzchnia utrudniały kierowcom poruszanie się - zimowe opony były koniecznością. Pogodowe relacje otrzymaliśmy na Kontakt24.

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Źródło:
dd

Pani Aleksandra zapłaciła 350 złotych za przejazd z Dworca Wschodniego do centrum. Według taryfy przewoźnika jeden kilometr podróży wyceniony był na 60 złotych. Kobieta nie zgłosiła sprawy na policję, ale nie kryje rozgoryczenia tą sytuacją. - To naprawdę przykre, że można tak kogoś naciągnąć - powiedziała.

350 złotych za 11-minutowy kurs

350 złotych za 11-minutowy kurs

Źródło:
Kontakt24/tvnwarszawa.pl

W lesie w podlaskim Surażu pojawiły się lodowe włosy. Zdjęcia, na którym widać to rzadkie zjawisko, dostaliśmy na Kontakt24. Dopiero kilka lat temu naukowcy odkryli proces jego powstawania.

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Piętnastomiesięczna dziewczynka straciła przytomność po tym, jak "niezauważona weszła do skrzyni łóżka" i została tam przypadkowo zamknięta. Początkowo przywrócono dziecku funkcje życiowe, ale ostatecznie nie udało się jej uratować. Wstępne ustalenia wskazują, że doszło do tragicznego wypadku.

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W małopolskiej Przysietnicy pojawiła się biała tęcza. Zdjęcie nietypowego zjawiska, które powstaje w czasie mgły, otrzymaliśmy na Kontakt24.

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Policyjny pościg w Stargardzie zakończył się, gdy kierująca uderzyła w zaparkowany samochód. Jak się okazało, kobieta była pijana. Z tyłu auta była jej czteroletnia córka, jechała bez fotelika.

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Źródło:
TVN24

Na Kontakt24 otrzymaliśmy informacje, że klienci centrum handlowego Bonarka w Krakowie utknęli w gigantycznych korkach i nie mogli po południu i wczesnym wieczorem wyjechać z parkingu. W sznurze aut - jak alarmował jeden z Reporterów24 - niektórzy czekali kilka godzin. - Potwierdzam, że nawał klientów sparaliżował ruch w okolicy, policja na miejscu stara się pomóc kierowcom i kieruje ruchem - przekazał tvn24.pl młodszy aspirant Mateusz Lenartowicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Źródło:
tvn24.pl

Za kurs z Dworca Centralnego na Mokotów zapłaciła 360 złotych. Zszokowana kobieta sprawę zgłosiła policji. - Powiedzieli mi, że wiedzą o tym mężczyźnie i jemu podobnych. To cała szajka - opowiedziała pani Klaudia. Czy policja może coś zrobić z nieuczciwymi "taksówkarzami"?

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Źródło:
tvnwarszawa.pl