Na tablicy informacyjnej na płocie publicznego przedszkola w Śródmieściu pojawił się plakat wyborczy kandydata Konfederacji Jacka Bartyzela. Informację w tej sprawie oraz zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24. Jak przekazał nam rzecznik prasowy dzielnicy, doszło do błędnej interpretacji "zapisów wykazu miejsc przeznaczonych do bezpłatnego umieszczania obwieszczeń wyborczych".
Z redakcją Kontaktu 24 skontaktowała się matka dziecka uczęszczającego do Przedszkola nr 17 "Kółko graniaste" w centrum Warszawy. Kobieta przekazała, że placówka miała zostać zobligowana do udostępnienia swoich tablic informacyjnych na ogłoszenia komitetów wyborczych. Jak dodała, w efekcie w przedszkolu zjawił się przedstawiciel Konfederacji i wywiesił plakaty wyborcze.
"Nie chcemy mieszać naszych dzieci w politykę"
- Znam podstawę prawną i na terenie szkół i przedszkoli zabroniona jest agitacja wyborcza. Czym innym jest ogłoszenie o wyborach, a czym innym są plakaty wyborcze. Wielu rodziców jest oburzonych tą sytuacją. Ja tego nie rozumiem. Chcemy, żeby to miejsce było wolne od agitacji. Dziś plakat Konfederacji, jutro PiS-u, nie ma to znaczenia, ale nie chcemy mieszać naszych dzieci w politykę - mówiła o swoich odczuciach.
Jak wyjaśniła, o sprawie dowiedziała się w poniedziałek. Z jej relacji wynika, że swoje tablice mają udostępniać również inne przedszkola w okolicy. - Nieoficjalnie od pracowników przedszkola dowiedziałam się, że najpierw placówki zostały poproszone o informację, ile mają słupów ogłoszeniowych i tablic i potem przyszła informacja z urzędu dzielnicy, że mają obowiązek udostępnienia tablic na ogłoszenia urzędowe i bezpłatne ogłoszenia komitetów wyborczych.
Pracownicy przedszkola też zostali postawieni w niekomfortowej sytuacji. Oni też nie do końca wiedzą, kto wydał tę decyzję. Chcą pozostać neutralni, ale boją się konsekwencji. Nie mają wpływu na to, co się dzieje - opowiadała.
We wtorek na miejscu był reporter tvnwarszawa.pl, który potwierdził, że w gablocie wmontowanej w płot przedszkola "Kółko graniaste" znalazł się plakat Jacka Bartyzela, który kandyduje w okręgu warszawskim z ostatniego miejsca komitetu wyborczego Konfederacji. Obok plakatu powieszono również kartkę z adnotacją: "Gablota informacyjna dzielnicy Śródmieście m. st. Warszawa. Przedszkole nr 17 "Kółko graniaste" za zamieszczane na niej treści nie odpowiada".
"Rozbieżności interpretacyjne"
Urząd Dzielnicy Śródmieście poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie. Zapytaliśmy, czy to prawda, że przedszkola na terenie dzielnicy zostały zobligowane do udostępnienia swoich tablic informacyjnych pod plakaty wyborcze, a także czy przedszkola i szkoły są odpowiednim miejscem do agitacji politycznej.
- Dzielnica Śródmieście podejmuje wszelkie możliwe działania, by zagwarantować przestrzeganie ustawowego zakazu agitacji wyborczej na terenie placówek oświatowych. Wyjaśniliśmy zaistniałą sytuację – wynikała ona z rozbieżności interpretacyjnych zapisów wykazu miejsc przeznaczonych do bezpłatnego umieszczania obwieszczeń wyborczych i materiałów wyborczych, w tym plakatów wszystkich komitetów wyborczych - przekazał Paweł Siedlecki, rzecznik prasowy dzielnicy . - Zapisy zostały natychmiast zmienione, tak by nie było podstaw do ich błędnej interpretacji. Plakaty wyborcze pozostawione przez jednego z kandydatów zostały usunięte i przekazane do depozytu - zapewnił przedstawiciel urzędu.
Siedlecki wskazał, że na podstawie art. 114 ustawy z 5 stycznia 2011 roku Kodeks wyborczy podaje się do wiadomości publicznej wykaz wyznaczonych na terenie Warszawy miejsc przeznaczonych na bezpłatne umieszczanie urzędowych obwieszczeń wyborczych i plakatów wszystkich komitetów wyborczych. - Taki wykaz jest publicznie dostępny. Obejmuje nazwę miejsca, jego adres i rodzaj nośnika. Wskazuje również przeznaczenie na: ogłoszenia komitetów wyborczych, wyłącznie ogłoszenia urzędowe lub obie formy ogłoszeń. To łącznie 548 adresów na terenie Warszawy, w tym 24 miejsca na terenie dzielnicy Śródmieście - podsumował.
Autor: dg,dk / Źródło: tvnwarszawa.pl