Pijany kierowca daewoo wjechał w tył volkswagena, a następnie uderzył w słup i sygnalizację świetlną. Auto stanęło w ogniu. Kierowca opuścił pojazd o własnych siłach. Zdjęcia z wypadku, do którego doszło w poniedziałek w Warszawie otrzymaliśmy od internautów.
"Według relacji świadków kierowca daewoo jechał ul. Sobieskiego w kierunku Wilanowa. Przed skrzyżowaniem z ul. Idzikowskiego uderzył w tył volkswagena" - relacjonował Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl. "Po zderzeniu daewoo odbił się, uderzył w drzewo potem w sygnalizację świetlną, a następnie w słup ze znakami drogowymi" - dodał Marcinczak.
Kiedy samochód zatrzymał się na przejściu dla pieszych, zaczął się palić. "Kierowca wyszedł z auta o własnych siłach. Na miejsce wezwano straż pożarną, która ugasiła pożar. Samochód doszczętnie spłonął" – poinformował reporter tvnwarszawa.pl.
Kierowca z promilami Jak się okazało, kierowca, który spowodował wypadek był pijany. "Ze wstępnych ustaleń wynika, że miał prawie promil alkoholu w w organizmie" - powiedziała w rozmowie z tvnwarszawa.pl Iwona Jurkiewicz ze stołecznej policji. Czytaj też na tvnwarszawa.pl
Autor: kde,su/jaś