54-letni taksówkarz dachował, a następnie uciekł do lasu na drodze między Olsztynem a Butrynami (woj. warmińsko-mazurskie). Po śladach do mężczyzny dotarli strażacy. Jak się okazało, kierowca miał dwa promile alkoholu w organizmie. Informację oraz zdjęcia z miejsca wypadku wysłał nam Reporter 24o nicku RescueOlsztyn.
Do zdarzenia doszło godzinie 6.15 na drodze numer 598 między Olsztynem a Butrynami.
"Jak ustalili policjanci ruchu drogowego, kierujący osobowym nissanem jadąc od Butryn w kierunku Olsztyna na zakręcie w prawo nie dostosował prędkości do warunków w ruchu i uderzył w drzewo. Całą sytuację widzieli świadkowie zdarzenia, którzy pomogli kierowcy wydostać się z auta. Ten natomiast, po udzielonej mu pomocy, uciekł do lasu" - poinformował zespół prasowy KWP w Olsztynie.
Po śladach do celu
"Świadkowie powiadomili służby ratunkowe. Na miejscu zdarzenia jako pierwsi pojawili się strażacy, którzy zauważyli na śniegu ślady. Idąc po nich w głębi lasu zauważyli mężczyznę, który na ich widok zaczął uciekać. Po krótkim pościgu zatrzymano kierującego. Jak się okazało, 54-letni Jan Ł. miał w organizmie dwa promile alkoholu" - wyjaśnili policjanci.
Jak poinformowała nas Małgorzata Demianiuk z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie, mężczyzna jest taksówkarzem. Jechał sam. "W samochodzie był wyłączony taksometr. W momencie zdarzenia mężczyzna nie był w pracy" - wyjaśniła.
Kierowca trafił do szpitala w Olsztynie na obserwację. Mężczyzna będzie odpowiadał przed sądem za spowodowanie kolizji pod wpływem alkoholu oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia.
Autor: db//tka