39-letni pijany mężczyzna zaatakował pracownika pogotowia w karetce. - Podszedł do mnie i uderzył z otwartej dłoni w głowę, podduszał - wylicza pan Mateusz, ratownik, któremu napastnik złamał rękę. Za swoje zachowanie mężczyzna usłyszał już zarzuty, grożą mu trzy lata więzienia. Relację z centrum Poznania otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do zdarzenia doszło w środę 25 stycznia w centrum Poznania przy ulicy Libelta. Zgłoszenie, jakie otrzymali ratownicy, dotyczyło zachowania 39-letniego mężczyzny pod wpływem alkoholu. Karetkę pogotowia wezwali na miejsce policjanci.
- Był wydolny krążeniowo, ale chcieliśmy zawieźć go do kliniki psychiatrii, żeby wykluczyć ewentualne zaburzenia psychiczne - relacjonuje Mateusz Szymczak, pracownik pogotowia ratunkowego, który skontaktował się z redakcją Kontaktu 24.
"Odpiął pasy i podszedł do mnie"
Pijanego mężczyznę usadowiono w karetce. Jak mówi ratownik, po chwili mężczyzna stał się agresywny.
- Zaczął pytać "co tu macie?", grzebać w szufladach, kopać, zamykać je nogami. Został upomniany dwa, trzy, cztery razy. Nie poskutkowało, odpiął pasy i podszedł do mnie. Uderzył z otwartej dłoni w głowę, potem chwytem zaczął poziomować do podłogi i podduszać - relacjonuje. Jak dodał, po starciu z agresywnym pacjentem, ma złamaną rękę.
Sprawą zajęła się policja
- Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał dwa zarzuty: znieważenia funkcjonariusza publicznego i namawiania do odstąpienia od czynności służbowych - potwierdził Piotr Garstka z wielkopolskiej policji.
Uderzył z otwartej dłoni w głowę, potem chwytem zaczął poziomować do podłogi i podduszać pan Mateusz, ratownik medyczny
Mężczyźnie grozi do trzech lat więzienia. - My nosimy się z zamiarem powództwa cywilnego przeciwko temu mężczyźnie. Został zaatakowany nasz pracownik, a my musimy zagwarantować ciągłość pełnienia dyżurów. To są dla nas też problemy m.in. ekonomiczne - dodał Robert Judek, rzecznik wojewódzkiej stacji pogotowia ratunkowego.
Pan Mateusz przyznaje, że agresywni pacjenci są udręką ratowników. On sam pracuje w pogotowiu od 13 lat.
Autor: ww,kab/gp,popi / Źródło: TVN24 Poznań/Kontakt24