Pijany maszynista pociągu towarowego. "Nie było z nim kontaktu"
Blisko 2 promile alkoholu w organizmie miał maszynista pociągu towarowego, który nieplanowanie zatrzymał się na torach w miejscowości Dziecinów (województwo mazowieckie). Mężczyzna został zatrzymany. Pierwsze informacje otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do zdarzenia doszło w piątek w miejscowości Dziecinów.
- Mogę potwierdzić, że w dniu dzisiejszym policjanci interweniowali w związku ze zgłoszeniem o tym, że pociąg towarowy samoistnie zatrzymał się na torach, a z jego maszynistą nie było kontaktu - poinformowała młodsza aspirant Paulina Harabin, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Otwocku.
Jak przekazała rzeczniczka otwockiej policji, po przybyciu na miejsce funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna był pijany. - 60-latek kierujący lokomotywą wiozącą wagony towarowe miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie - powiedziała.
- Mężczyzna został zatrzymany, zostaną mu postawione zarzuty, za które odpowie przed sądem - dodała policjantka.
Autor: est/popi / Źródło: Kontakt 24
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Pogoda w górach w piątek wymagała sporej ostrożności. Padał śnieg i deszcz ze śniegiem, a szlaki były miejscami śliskie i nieprzetarte. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego ostrzegały przed bardzo trudnymi warunkami do uprawiania turystyki.
"Otwieram okno, a tutaj śnieg. To było naprawdę wow"
Uczniowie szkoły w Chociwlu (woj. zachodniopomorskie) uczą się w budynku, w którym nie działa ogrzewanie. Sytuacja jest efektem opóźnień przy termomodernizacji placówki. Przez ostatnie dni uczniowie siedzieli w klasach w kurtkach. Gmina zapewnia, że wdrożyła rozwiązania tymczasowe, jednak rodzice wciąż zgłaszają trudne warunki nauki i zastanawiają się nad organizacją protestu.
Szkoła w Chociwlu bez ogrzewania. Uczniowie siedzą w kurtkach
Zorza polarna pojawiła się w nocy z soboty na niedzielę na Polskim niebie. W niektórych regionach obserwacjom sprzyjała pogoda - niebo było bezchmurne. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt24.
Światła Północy pomalowały niebo nad Polską
Kotka Pepsi, znana z tego, że szybko wracała do domu, tym razem zniknęła na tydzień. Wróciła w stanie agonalnym z 18 ranami postrzałowymi na ciele. - Ktoś potraktował ją jak żywą tarczę - mówi właścicielka zwierzęcia z Wrocławia. Sprawą zajmuje się policja. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt24.
Ktoś strzelał do kotki. Zwierzę wróciło do domu z 18 ranami
W sobotę wieczorem klienci nie mogli wyjechać z podziemnego parkingu Galerii Młociny. W korku spędzili nawet trzy godziny. Niektórzy zapowiedzieli, że to ich ostatnia wizyta w tym centrum. To nie pierwsza taka sytuacja, o paraliżu informowaliśmy już w ubiegłym roku.
Trzy godziny w korku na podziemnym parkingu pełnym spalin
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl