Pijany 24-latek ukradł stojącego pod sklepem w Piławie Dolnej (woj. dolnośląskie) mercedesa. Nie cieszył się długo z nowej "zdobyczy", bo po przejechaniu kilometra uderzył w słup, znak drogowy i płot. Uciekł, ale równie nieskutecznie. Badania wykazały, że miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Zdjęcia pokazujące efekty jazdy na podwójnym gazie zamieścił w naszym serwisie portal doba.pl.
Jak przekazał nam podinsp. Mariusz Furgała z Komendy Powiatowej Policji w Dzierżoniowie, około godziny 16 pod jeden ze sklepów w Piławie Dolnej podjechał mercedes vito. Kierowca w pośpiechu wszedł do sklepu zostawiając samochód "na chodzie", z kluczykami w stacyjce.
Ukradł, rozbił i uciekł
- Obok samochodu przechodził pijany 24-latek. Wykorzystał sytuację i odjechał samochodem - relacjonował policjant. Jak dodał, złodziej nie cieszył się długo ze swojej "zdobyczy". Po przejechaniu ok. kilometra, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup, znak drogowy, płot oraz skrzynki pocztowe.
- Mężczyzna zostawił pojazd i uciekł. Policjanci szybko ustalili kim jest 24-latek i po ok. 20 minutach od tego zdarzenia został złapany - powiedział oficer prasowy. 24-latek trzeźwieje obecnie w areszcie.
Był pijany, usłyszał zarzuty
Jak przekazał Mariusz Furgała, mężczyzna nie chciał poddać się badaniu alkomatem, więc pobrano mu krew do badania. Okazało się, że miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Po wytrzeźwieniu 24-latek usłyszał zarzuty kradzieży pojazdu oraz kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości. Za zarzucane czyny grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Autor: aolsz,gk/aw