1,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu miał zatrzymany w Przemyślu przez policję chirurg onkolog. Według relacji świadków, po wezwaniu do przychodni policji, mężczyzna uciekł z budynku. Policjantom udało się go namierzyć w... ogólnodostępnej toalecie. Pierwszą informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.
"Zatrzymany chirurg onkolog miał w wydychanym powietrzu 1,8 promila alkoholu. Obecnie przebywa z policjantami w szpitalu, gdzie zostanie mu pobrana krew" - poinformowała mł. asp. Bogusława Sebastianka z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu.
O podejrzanym stanie lekarza poinformowały policję osoby przebywające w przychodni.
"Policjanci pojechali do przychodni przy ulicy Lwowskiej na sygnale. Lekarz zdążył jednak opuścić placówkę i udał się w kierunku pobliskiej kamienicy" - relacjonowała rzeczniczka.
Jak dodała, policjanci poszukiwali chirurga w pobliżu budynku. Okazało się, że zamknął się w ogólnodostępnej toalecie. Gdy nie chciał z niej wyjść, policjanci wezwali strażaków, by przy pomocy narzędzi otworzyli drzwi. "Gdy straż przyjechała na miejsce, lekarz sam opuścił toaletę" - poinformowała policjantka.
Jak dodała, zarzuty zostaną postawione lekarzowi po przeanalizowaniu dokumentacji medycznej i ustaleniu listy pacjentów, których mógł przyjąć mężczyzna.
Autor: ak//tka