Zakończył się świąteczny weekend, w czasie którego prowadzona była policyjna akcja "Znicz". W 196 wypadkach zginęło 20 osób, a 252 zostały ranne. Cały weekend śledziliśmy polskie drogi i na bieżąco informowaliśmy naszych widzów oraz internautów o utrudnieniach. Akcja "Drogowskaz 24" nie byłaby tak skuteczna, gdyby nie Wasza pomoc. To Wy przesyłaliście na Kontakt 24 informacje o korkach, wypadkach i problemach na drogach w całym kraju.
Weekend zaczął się od paraliżu komunikacyjnego w stolicy. Kierowcy poruszający się Trasą Siekierkowską musieli uzbroić się w cierpliwość po tym, jak przewrócona ciężarówka zablokowała przejazd na ponad cztery godziny.
Dzięki Waszym informacjom dowiedzieliśmy się też o zderzeniu autokaru i osobówki w woj. mazowieckim; wypadku w woj. dolnośląskim po którym do szpitali trafiło aż dziewięć osób, czy czołowym zderzeniu w woj. pomorskim, w którym wśród pięciorga rannych było dziecko.
Tragiczne zderzenie z łosiem
Wśród doniesień kierowców znalazła się także wiadomość o tragicznym niedzielnym wypadku na obwodnicy Mińska Mazowieckiego. Kierowca, który uderzył w przechodzącego przez ulicę łosia, zmarł na miejscu. Pasażerka w ciężkim stanie została przetransportowana śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala.
Pijany 14-letni kierowca
Od piątku do niedzieli policjanci zatrzymali 910 pijanych kierowców. Dzięki Wam mogliśmy poinformować o kilku takich przypadkach. Wśród nich był m.in. pijany 14-latek, który przewoził sześć osób i dachował, czy pijany kierowca, który uciekał przed policją w woj. zachodniopomorskim.
20 tysięcy policjantów na służbie
- To był dla nas bardzo pracowity weekend. Każdego dnia na drogach, w okolicach cmentarzy służbę pełniło ponad 20 tys. policjantów. W porównaniu z ubiegłym rokiem było bezpieczniej - ocenił Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendanta Głównego Policji.
W wyniku weekendowych wypadków zmarło 20 osób, w tym 8 pieszych. - Niestety, mimo obowiązku, by w terenie niezabudowanym nosić odblaski, nadal wiele osób tego nie robi - powiedział rzecznik.
Korki w okolicach cmentarzy
Największy tłok był w pobliżu i na drogach dojazdowych do cmentarzy. Mimo apeli policji wiele osób nie skorzystało z komunikacji miejskiej i wybrało własne auta. - Było tłoczno, tworzyły się korki. Drogi w okolicach cmentarzy nie są przystosowane do tak dużego natężenia ruchu – dodał Sokołowski.
Bezpieczniej niż rok temu
W ubiegłym roku w czasie trwającej 4 dni akcji „Znicz” na polskich drogach doszło do większej liczby wypadków - było ich 338. Zginęło wtedy 38 osób, a 410 zostało rannych.
Jak powiedział Mariusz Sokołowski, apele policji o zachowanie trzeźwości również odniosły skutek - w tym roku zatrzymano mniej pijanych kierowców.
Autor: gk//tka / Źródło: PAP, TVN24, Kontakt 24