37-latka, która w Oświęcimiu (woj. małopolskie) kompletnie pijana szła z dwójką małych dzieci, usłyszała zarzut narażenia ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. W chwili zatrzymania miała 3,5 promila alkoholu. Kobiecie grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Informację o zdarzeniu przekazał naszej redakcji portal Fakty Oświęcim.
"Kobiecie został przedstawiony zarzut narażenia dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Jest to przestępstwo, o którym mówi Art. 160 par. 2 Kodeksu karnego. Za jego popełnienie grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności" - mówił w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 prok. Mariusz Słomka z Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu.
Dodał, że 37-latka zatrzymana w sobotę została przesłuchana i przyznała się do zarzucanego jej czynu. "Kobieta wyraziła skruchę i tłumaczyła, że nie była wcześniej karana" - poinformował prok. Słomka. Jak dodał, w niedzielę kobieta została zwolniona do domu.
Dzieci - 6-miesięczne niemowlę i 3,5-letnia dziewczynka - do niedzieli przebywały na obserwacji w szpitalu w Oświęcimiu. "Decyzję o ewentualnym ograniczeniu matce władzy rodzicielskiej czy powierzeniu dzieci rodzinie zastępczej podejmie sąd rodzinny" - powiedział prok. Słomka.
Autor: ap, mmt/aw