Pijana 20-letnia mieszkanka Gdyni spowodowała w Brodnicy Górnej (woj. pomorskie) śmiertelny wypadek. Zmarł 66-letni pasażer opla, którym kobieta uderzyła w drzewo. Okazało się, że nie ma uprawnień do prowadzenia pojazdu. Po wytrzeźwieniu ma usłyszeć zarzuty. Informację oraz zdjęcia zamieścił portal kartuzy.info.
Do tragicznego wypadku doszło w czwartek około godziny 22.30. Jak poinformowała post. Magdalena Formela, p.o. rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach, 20-letnia kierująca oplem corsą, która jechała od Brodnicy Górnej w stronę Kamionki straciła panowanie nad pojazdem, zjechała na pobocze i uderzyła w drzewo. W wypadku zginął 66-letni pasażer.
"PO wypadku kierująca uciekła, ale natychmiast po przybyciu na miejsce policjanci ją zatrzymali" - mówiła rzeczniczka. "Okazało się, że miała 1,5 promila alkoholu i nie ma uprawnień do prowadzenia pojazdów" - dodała.
Kobieta ma usłyszeć trzy zarzuty
Kobieta przebywa z policyjnej izbie zatrzymań. Jak informuje portal kartuzy.info, po wytrzeźwieniu 20-latka ma zostać przesłuchana i usłyszeć zarzuty.
"Prokurator prowadzący sprawę rozważa postawienie 20-latce trzech zarzutów: spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca zdarzenia, jazdę w stanie nietrzeźwości oraz nieudzielenie pomocy ofierze wypadku" - powiedział portalowi Remigiusz Signerski, kartuzy.info zastępca prokuratura rejonowego w Kartuzach. W takim przypadku 20-letniej mieszkance Gdyni grozi kara maksymalnie do 15 lat pozbawienia wolności.
Autor: js//tka