Powodzianie z Tarnobrzega otrzymają po 300 zł zasiłków. Radość z obiecanej pomocy psuje im kalendarz, bo pieniądze znalazły się dopiero teraz - przed drugą turą wyborów, w której jednym z dwóch kandydatów jest urzędujący burmistrz Jan Dziubiński. Poszkodowani interpretują to jednoznacznie - jako kiełbasę wyborczą. Sam włodarz tłumaczy, że gdyby w ten sposób chciał walczyć o głosy, to przyznałby pieniądze jeszcze przed pierwszą turą.
Jako pierwsi o sprawie donieśli nasi internauci.Teraz zajęli się nią także reporterzy programu "Prosto z Polski".
Autor: //ŁUD