Były wycieczki, wspólne gotowanie, rejs stuletnim statkiem czy tańce z arcybiskupem z Czarnego Lądu. Pielgrzymi z Nigerii spędzili cztery dni w Gliwicach. - Byli zaskoczeni przyjęciem, tolerancją i powtarzali, że Polacy karmią ponad miarę - mówił Krzysztof, jeden z organizatorów atrakcji dla pielgrzymów. To również on przesłał do nas nagrania i zdjęcia na Kontakt 24.
Nigeryjczycy przyjechali do Gliwic w związku ze Światowymi Dniami Młodzieży. Zanim wyruszyli do Krakowa, żeby spotkać się z papieżem Franciszkiem, cztery intensywne dni spędzili w woj. śląskim, mieszkając w domach Polaków z Parafii Św. Jerzego w Gliwicach-Łabędach.
- Pielgrzymi mówili, że jechali do Polski pełni obaw, nie wiedzieli, jak zostaną tu przyjęci - tłumaczył Reporter 24 Krzysztof, autor zdjęć. Jak dodał, Nigeryjczycy byli zaskoczeni ogromną otwartością lokalnej społeczności.
- Nigeryjczyków w większości przyjęły osoby starsze. Pielgrzymi byli zaskoczeni przyjęciem, tolerancją i powtarzali, że Polacy karmią ponad miarę. Rzeczywiście każdy chciał ich ugościć najlepiej jak umiał. Śniadania wyglądały jak śniadania Wielkanocne, a kolacje były podobne do wigilijnych wieczerzy - powiedział nam Krzysztof.
Wspólne gotowanie i tańce z arcybiskupem
Reporter 24 nie tylko uwiecznił na zdjęciach i filmach tę niezwykłą polsko-nigeryjską integrację. Razem z żoną byli współorganizatorami atrakcji dla pielgrzymów. - Włączyliśmy się w to wydarzenie spontanicznie razem z synkiem Szymonem, który razem z pielgrzymami śpiewał czy grał w piłkę. W trzy dni nauczył się angielskiego - śmiał się Krzysztof.
Pielgrzymi nie mogli nudzić się w Gliwicach. - Każdego dnia mieli zapewnione różne atrakcje. Wypłynęli na przykład w rejs stuletnim statkiem po kanale gliwickim, odwiedzili kopalnie w Zabrzu. Brali też udział w warsztatach kulinarnych, które prowadziłem - powiedział Krzysztof.
Na jednym z nagrań widać, jak pielgrzymi uczą się przygotowywania polskich posiłków.
Nie było żadnego dystansu, a przecież po kilku dniach widzieliśmy go w telewizji obok papieża. Krzysztof
Syn Reportera 24 miał również okazję poznać nigeryjskiego arcybiskupa, z którym... tańczył. - Ten arcybiskup był niesamowity. Odprawił u nas dwie msze w nigeryjskim stylu, czyli z tańcem i śpiewem. Po nabożeństwie przebierał się w swój tradycyjny, kolorowy strój. Gdyby ktoś nie wiedział, że to arcybiskup, można byłoby pomyśleć, że to zwykły pielgrzym. Nie było żadnego dystansu, a przecież po kilku dniach widzieliśmy go w telewizji obok papieża - powiedział Krzysztof.
To była niezwykła integracja, która przy wyjeździe pielgrzymów zakończyła się łzami z obu stron. Krzysztof
Praktycznie bez barier
Choć wolontariusze dobrze posługiwali się językiem angielskim, rodziny u których mieszkali Nigeryjczycy nie zawsze posługiwały się tym językiem obcym, a i niektórzy pielgrzymi nie mówili po angielsku. To nie przeszkodziło jednak, jak mówi Krzysztof, w budowaniu więzi, zabawie i wspólnych żartach.
- To była niezwykła integracja, która przy wyjeździe pielgrzymów zakończyła się łzami z obu stron - dodał Krzysztof.
Wy również uczestniczycie w tym radosnym wydarzeniu? Czekamy na Wasze opinie, filmy i zdjęcia. Relacje możecie przesyłać także na adres mailowy kontakt24@tvn.pl. Na smsy/mmsy czekamy również pod numerem telefonu 516 44 44 24. Wspólnie stwórzmy wielki album ŚDM! Relacje innych Reporterów 24 znajdziecie również w naszym gorącym temacie.
Autor: mz/aw