Pędził porsche po ośrodku wypoczynkowym. Rozbił się na drzewie
Porsche uderzyło w drzewo w miejscowości Skorzęcin (woj. wielkopolskie). Do wypadku doszło w sobotę rano na terenie ośrodka wypoczynkowego. Samochodem podróżowało dwóch mężczyzn. Jeden z nich trafił do szpitala, drugi został zatrzymany. Zdjęcia zamieścił w serwisie Kontaktu 24 internauta o nicku @Barthezz_87.
"Kierujący porsche 911 na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w drzewo. Do wypadku doszło około godziny 8" - powiedziała w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 oficer dyżurna z Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie.
Jak dodała Hanna Wachowiak z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, samochodem podróżowało dwóch mężczyzn.
"31-latek trafił do szpitala. Drugi z mężczyzn, 36-letni, został zatrzymany. Obu pobrano krew na zawartość alkoholu i narkotyków" - poinformowała Wachowiak. Jak powiedziała, wyniki badań powinny być znane we wtorek lub w środę.
Policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku. Wciąż nie wiadomo, który z mężczyzn prowadził samochód.
Autor: kde/ja
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
30-letnia Patrycja po udarze krwotocznym trafiła do szpitala w Świdnicy. Tam lekarze nie byli w stanie jej pomóc, konieczny był transport do innej placówki. Karetki jednak nie było, a personel miał rozważać między innymi zamówienie taksówki, która zawiozłaby kobietę do oddalonego o 20 kilometrów Wałbrzycha. Życia 30-latki nie udało się uratować.
Nie było karetki, Patrycja nie żyje. Ojciec: nadal nie dowierzam
Informację o psie z ranami uszu i ogona, zauważonym na jednym ze szczecinieckich osiedli, otrzymaliśmy za pośrednictwem serwisu Kontakt24. Sprawca został zatrzymany w miniony czwartek. Zwierzę trafiło do schroniska.
"Pies miał rany uszu i ogona". Mieszkańcy osiedla zaalarmowali policję
- Źródło:
- Kontakt24, TVN24
Z powodu kolizji chwilowo zablokowane zostało torowisko na ulicy Sobieskiego. Tramwaje dwóch linii jeździły na skróconej trasie.
Pani Ewelina z Grajewa (Podlaskie) drugi rok z rzędu dostała ponad pięć tysięcy złotych dopłaty do ogrzewania 44-metrowego mieszkania w bloku. Twierdzi, że sama grzejniki ma odkręcone na "trójkę", ale mieszkania obu sąsiadów są wychłodzone, co - jak przekonuje - ma wpływ na jej rachunki. Prezes spółdzielni komentuje, że wysokość rachunku zależy w głównej mierze od sposobu użytkowania mieszkania przez daną osobę. Zapowiada jednak, że szykują się zmiany w regulaminie i mieszkańcy, którzy mają zakręcone grzejniki będą płacić więcej niż obecnie. Specjalista z Politechniki Białostockiej wskazuje, że problem rozwiązałoby zamontowanie głowic termostatycznych.
Dostaje olbrzymie rachunki za ogrzewanie, drugi rok z rzędu
Minionej nocy na polskim niebie pojawiła się zorza polarna. Świetlny spektakl był widoczny między innymi na północy kraju. Na Kontakt24 otrzymaliśmy wyjątkowe zdjęcia.