Policja szuka kierowcy, który jechał pod prąd obwodnicą Tarnowa (woj. małopolskie). Niebezpieczną sytuację zarejestrował pan Łukasz, a nagranie wysłał policji. - Mógł zabić niewinnych ludzi - skomentował zachowanie kierowcy autor wideo.
Nagranie powstało 4 maja na obwodnicy Tarnowa, na poziomie wlotu do centrum miasta.
- Jechałem swoim pasem, nagle zauważyłem jadące wprost na mnie auto - relacjonował w rozmowie z naszą redakcją pan Łukasz.
"Nie spodziewałem się"
Autorowi nagrania udało się uniknąć czołowego zderzenia. - Udało mi się go wyminąć, zdążyłem lewą ręką wcisnąć klakson, a prawą zacząć zjeżdżać na prawo - powiedział kierowca. - Z tyłu było kilka samochodów. Dobrze, że auto za mną nie jechało szybko - dodał.
- Miałem trochę stracha. Nie spodziewałem się, że ktoś na dwupasmowej szosie będzie jechał prosto na mnie - przyznał pana Łukasz. Według niego zagubiony kierowca musiał jechać pod prąd od dłuższego czasu, bo gdyby wjechał na obwodnicę pobliskim wlotem, nie zdołałby rozwinąć takiej prędkości.
Policja szuka kierowcy
Mężczyzna przesłał swoje nagranie małopolskiej policji, która rozpoczęła poszukiwania kierowcy.
- Kierujący pojazdem spowodował zagrożenie w ruchu drogowym. Poprzez swoje bardzo nieodpowiedzialne zachowanie mógł doprowadzić do tragedii - skomentował podinsp. Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji.
Jak dodał, za takie zachowanie sąd może orzec zakaz prowadzenia pojazdów oraz nałożyć grzywnę do 5 tys. złotych.
Podinsp. Władysław Szydło, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Tarnowie, poinformował nas, że policjanci ustalają, kto kierował pojazdem.
Autor: popi//tka