"Po prostu równość" - pod takim hasłem w sobotę ulicami Warszawy przeszła Parada Równości. Jak co roku, manifestanci chcieli w ten sposób zaapelować o tolerancję oraz poszanowanie dla lesbijek, gejów, biseksualistów i osób transseksualnych. Według organizatorów, w marszu wzięło udział ok. 4-5 tys. osób. Nie doszło do poważniejszych incydentów. Na trasie parady było jednak kilka kontrmanifestacji. Relację z tego wydarzenia zamieścił w serwisie Kontaktu Reporter 24 Tomasz_Burnat.
Było głośno, wesoło i bardzo kolorowo. Wśród homoseksualistów na platformach pojawili się politycy SLD i Ruchu Palikota. Przemawiał m.in. Ryszard Kalisz, Robert Biedroń, Anna Grodzka i Janusz Palikot.
"Nie" dla nietolerancji i dyskryminacji
Podczas Parady Równości, jak co roku homoseksualiści apelowali o tolerancję i równe prawa dla mniejszości seksualnych. Nawoływali o przyjęcie ustawy o związkach partnerskich i edukację wolną od treści homofobicznych.
Więcej o Paradzie Równości czytaj na tvnwarszawa.pl
Kontrmanifestacje i zmiana trasy
W czwartek w porozumieniu z biurem bezpieczeństwa i policją, podjęto decyzję o zmianie wcześniej zaplanowanej trasy. Wszystko, po to, aby nie doszło do niepotrzebnych incydentów i starć pomiędzy uczestnikami Parady Równości i kontrmanifestacji zaplanowanej na jej pierwotnej trasie.
Parady Równości odbywają się w Polsce od 2001 r. Organizacji imprezy zakazał w 2004 r. ówczesny prezydent Warszawy Lech Kaczyński - wtedy zamiast niej odbył się wiec przed Ratuszem, a w 2005 r. - parada przeszła mimo zakazu prezydenta. Później uznano, że zakaz był niezgodny z prawem, co potwierdził m.in. Trybunał Konstytucyjny.
Autor: mmt//tka