- Mój przyjaciel Pakistańczyk został brutalnie pobity przez czterech nieznanych mężczyzn - napisał na Kontakt 24 przyjaciel poszkodowanego, Adam. Policja zajmuje się sprawą.
Do pobicia miało dojść w nocy z piątku na sobotę w parku Mirowskim. "Umer wracał z pracy do domu, był 'korporacyjnie' ubrany. Umer jest Pakistańczykiem, wykształconym na całym świecie, w Warszawie prowadzi (zwyczajną, legalną) firmę zajmującą się nauczaniem języka angielskiego profesjonalistów" - napisał na Kontakt 24 Adam i dołączył zdjęcie pobitego kolegi.
Według Adama, mężczyzna został pobity przez czterech nieznanych mężczyzn, a atak na niego był na tle rasistowskim.
"Monitoring, rozpoznanie terenu"
Sprawa trafiła do policji. - W poniedziałek rano poszkodowany mężczyzna przyszedł do komendy przy ul. Wilczej i złożył zawiadomienie w tej sprawie - powiedział w rozmowie z tvnwarszawa.pl Robert Szumiata ze śródmiejskiej policji. - Już rozpoczęliśmy czynności operacyjne, rozpoznanie terenu. Jeśli będzie monitoring na drodze dojścia i wyjścia z parku, bo w samym parku go zapewne nie ma, to będziemy go zabezpieczać - dodał.
Jak mówił Szumiata, w trakcie bicia, sprawcy nie użyli żadnego narzędzia. - Mężczyzna jest ogólnie potłuczony - dodał.
Według policji, na razie trudno jest powiedzieć, czy atak był na tle rasistowskim. - Wydaje mi się, że ta osoba miała pecha i znalazła się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie, mogło to spotkać każdego - tłumaczył Szumiata.
Mężczyzna nie był sam. Towarzyszył mu kolega Polak, któremu nic się nie stało.
Autor: su//ec / Źródło: tvnwarszawa.pl