Pacjent Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Pruszkowie usłyszał dziś zarzut zabójstwa. Mężczyzna przyznał się do winy, ale tłumaczył, że nie pamięta okoliczności wtorkowych wydarzeń. Sąd zdecydował o zastosowaniu wobec niego 3-miesięcznego aresztu.
Jak już informowaliśmy, wczoraj w szpitalu psychiatrycznym w Tworkach doszło do zabójstwa. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynikało, że ok. 30-letni pacjent rzucił się na innego pacjenta, Amerykanina. Obaj mężczyźni przebywali na oddziale ogólnopsychiatrycznym od kilku tygodni.
Dziś 30-latek usłyszał zarzuty. - Mężczyzna przyznał się do zabójstwa, ale wyjaśnił, że nie pamięta okoliczności, w jakich do niego doszło - mówi Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Sąd postanowił o zastosowaniu wobec mężczyzny 3-miesięcznego aresztu. – Z uwagi na to, że jest on pacjentem szpitala psychiatrycznego, areszt będzie zastosowany w szpitalu – dodaje rzecznik prokuratury.
Dziś przeprowadzono również sekcję zwłok ofiary. Jak informuje prokuratura, jej wstępne wyniki wskazują, że mężczyzna został uduszony. Miał także liczne obrażenia twarzy.
Niepoczytalny w chwili zabójstwa?
Sprawą zajmą się teraz biegli sądowi. - Z oczywistych względów zachodzi podejrzenie, że mężczyzna w chwili popełnienia czynu nie był poczytalny. Jednak na razie sprawa będzie prowadzona tak, jak w przypadku każdego zabójstwa – odpowiada Nowak.
Mężczyzna zostanie poddany badaniom psychiatrycznym. Od ich wyniku będzie zależało, czy zostanie on uznany za poczytalnego. – Jeśli biegły uzna, że sprawca nie jest poczytalny, sprawa zostanie umorzona, a mężczyzna zostanie prawdopodobnie odizolowany w szpitalu psychiatrycznym – dodaje rzecznik prokuratury.
Autor: jk / Źródło: tvnwarszawa.pl