Trzeci dzień trwają poszukiwania operatora koparki, który zaginął po tym, jak na pokopalnianym wyrobisku w Piasecznie koło Sandomierza pod ciężarem maszyn osunęła się ziemia. Początkowo mężczyzny szukali nurkowie, obecnie jest to niemożliwe ze względu na znikomą przejrzystość wody. Zdjęcia z miejsca zdarzenia otrzymaliśmy od internautki podpisującej się nickiem @Lukasia
Do wypadku doszło w środę po godzinie 13 na terenie rekultywowanym po kopalni siarki. Osunęła się hałda ziemi o powierzchni 650 tysięcy metrów sześciennych. "Ziemia wraz z dwoma maszynami i ludźmi zsunęła się w otchłań wody. Jeden operator się wydostał, drugiego szukają ekipy straży pożarnej" - poinformował nas w środę po południu Bogusław Karbowniczek z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Sandomierzu.
Bezskuteczne poszukiwania
Akcję poszukiwawczą rozpoczęto zaraz po wypadku. Do tej pory nie udało się jednak odnaleźć zaginionego mężczyzny. Mimo wykorzystania wykrywaczy metali, nie namierzono też przysypanej koparki.
„Akcja jest bardzo trudna. Ze względu na brak przejrzystości wody nie możemy dziś włączyć do poszukiwań nurków. Poszukiwania prowadzone są z łodzi" – poinformował nas Bogusław Karbowniczek.
Ratownicy przypuszczają, że mężczyzna nie zdołał się wydostać z przywalonej ziemią maszyny. W czasie czwartkowego penetrowania dna zbiornika, nurkowie natknęli się na trzy miejsca, przy których uaktywniły się wykrywacze metalu. Po starannym sprawdzeniu okazało się jednak, że nie był to poszukiwany sprzęt.
Autor: ak, ja, ak//tka,mtom