Reporter 24 zarejestrował przejazd czerwonej hondy, której kierowca w piątek wieczorem śmiertelnie potrącił dziewczynkę na ulicy Targowej w Warszawie. Na nagraniu widać, jak chwilę przed wypadkiem auto ostro rusza ze świateł i bardzo niebezpiecznie wchodzi w zakręt przy Dworcu Wileńskim. Film otrzymaliśmy na Kontakt 24.
O wypadku w piątkowy wieczór informował portal tvnwarszawa.pl. Honda śmiertelnie potrąciła 14-letnią dziewczynką przy skrzyżowaniu ulic Targowej i Kijowskiej.
Jak się okazało, czerwony samochód uchwycił chwilę przed tragicznym zdarzeniem Reporter24 Raz. Wysłał nagranie na Kontakt 24.
Szybki start, ostre wyprzedzanie
Widać na nim, jak sportowa honda z dużą prędkością rusza ze świateł na skrzyżowaniu al. Solidarności ze Szwedzką i po chwili znika z pola widzenia. Po chwili autor nagrania dojeżdża do skrzyżowania al. Solidarności z Targową – tam na światłach znów stoi honda. Gdy zmienia się na zielone, kierowca czerwonego auta bardzo szybko rusza, ostro wchodzi w zakręt i momentalnie znów znika z pola widzenia. Chwilę później widać jeszcze, jak gwałtownie zmienia pasy miedzy innymi samochodami.
Nie widać samego momentu wypadku, natomiast na samym końcu nagrania widać stojące na skrzyżowaniu Targowej z Kijowską auto i podbiegających do potrąconej dziewczynki ludzi. Okoliczności wypadku wyjaśnia policja.
- Szukamy świadków zdarzenia, którzy mogą pomóc w ustaleniu, jak doszło do śmiertelnego potrącenia - mówi Iwona Jurkiewicz z biura prasowego stołecznej policji. Według policji kierowca hondy był trzeźwy i posiadał prawo jazdy.
Notoryczny pirat
Jak wynika z informacji portalu tvn24.pl, 26-letni Kamil G., który kierował hondą, to notoryczny pirat drogowy. W lutym 2015 roku mężczyźnie cofnięto uprawnienia do kierowania samochodem. W tym czasie przynajmniej trzykrotnie wsiadł za kierownicę. Bo tyle razy zatrzymywali go policjanci m.in. z Pilawy i warszawskiego Wawra. Za każdym razem policjanci stawiali mu zarzuty z artykułu 180a kodeksu karnego, który przewiduje karę grzywny lub nawet dwóch lat więzienia za jazdę bez uprawnień.
Mimo tego odzyskał prawo jazdy ponownie w lutym tego roku. Do piątkowego wypadku miał 1 punkt karny.
W niedzielę młody kierowca usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Na wniosek prokuratury został aresztowany na dwa miesiące.
Autor: ran,sc/r