Jedna para rąk, cztery dni pracy i ponad sto taczek śniegu - tak w liczbach wygląda proces tworzenia ogromnego bałwana. Gigant, który stanął na podwórku internauty o nicku @Alien15, ma ponad 5 metrów wysokości. "To był mój sposób na spędzenie ferii - aktywnie, a nie przed komputerem" - napisał internauta. Efekt widać na zdjęciach przesłanych do redakcji Kontaktu 24.
"Pomysł na bałwana pojawił się już poprzedniej zimy, lecz zeszłoroczny był o wiele mniejszy. W tym roku zaplanowałem zbudować o wiele większego, lecz z powodu braku materiału, nie było takiej możliwości" - napisał @Alien15. "Dopiero po ostatnich opadach pomyślałem, że może jednak się uda i w poniedziałek zacząłem sam zbierać śnieg" - dodał. Dzięki zapałowi i wytrwałości internauty, na jego podwórku w miejscowości Kałuże (woj. łódzkie) stanął śnieżny gigant. Jak na bałwana przystało, ma guziki z węgla, szalik, kapelusz z wiadra i marchewkowy nos.
4 dni pracy i 100 taczek śniegu
Jak relacjonuje internauta, proces powstawania bałwana-giganta był dość skomplikowany. Śniegu nie było zbyt wiele, a dodatkowo trzeba było zgromadzić jego sporą ilość w jednym miejscu. "Było to bardzo uciążliwe. Trzeba było wozić śnieg taczkami z całego podwórka. Przez dwa dni powoli, na przemian, woziłem śnieg i zrzucałem go na wielką górę. A gdy już nie dało się dosięgnąć łopatą, trzeba było wchodzić na drabinę" - relacjonuje @Alien15.
"Gdy docelowa wielkość została już osiągnięta, trzeba było uformować kształt, dorobić guziki z węgla, kapelusz z wiadra i oczywiście marchewkowy nos. Wysokość 5.25 m, ponad 100 zużytych taczek śniegu, cztery dni pracy i efekt widoczny jak na zdjęciu" - dodał.
Autor: kde//ja