Gwałtowne pożary paraliżują północne wybrzeża Sycylii. - Zamknięta jest autostrada, nie kursują autobusy - relacjonuje Ola, turystka przebywająca na wyspie. - Ogień wciąż trawi domy i hektary lasów. Sycylia wciąż płonie - opowiada Robert, który również przebywa tam na wakacjach. Nagrania i zdjęcia otrzymujemy na Kontakt 24.
Pożary wybuchły w nocy z środy na czwartek w kilku miejscach jednocześnie. Zagrożone są gminy położone na północnym wybrzeżu Sycylii.
- Gdy się obudziliśmy, najpierw nie wiedzieliśmy, co to jest. Wyżej, na zboczach gór, był ogromny dym. Ale w ciągu dnia ogień dotarł do wybrzeża - relacjonuje Ola, która tegoroczny urlop postanowiła spędzić na Sycylii, w Gliaca.
Jak dodaje, z żywiołem walczy wielu strażaków. - Cały czas się pali. Zamknięta jest autostrada, nie kursują autobusy - relacjonuje. Jak zaznacza, przez okno z hotelowego pokoju widać jedynie kłęby ogromnego dymu. - Nie można oddychać. Wieje bardzo silny i gorący wiatr. Ludzie, którzy chodzą po ulicy, mają na głowach ręczniki - mówi Polka. Dodaje również, że z powodu ogromnego pożaru klienci z hoteli obok zostali ewakuowani.
"Cefalù w ogniu"
O dramatycznej sytuacji na włoskiej wyspie informuje nas również Robert. Urlop spędza 100 kilometrów od miasta Gliaca, w Cefalù, prowincji Palermo. Jak relacjonuje, pożar szaleje zaledwie 800 metrów od hotelu, w którym przebywa. Ogień trawo zarówno domy, jak i hektary lasów.
- Siedzieliśmy uwięzieni w hotelu. Potem obsługa wydała nam polecenie opuszczenia pokojów i bycia gotowym do ewakuacji. Dymu w hotelu w pewnym momencie było tak pełno, że nie było czym oddychać. Służby ratownicze zabrały ludzi, którzy zasłabli - opowiada. Robert dodaje, że turyści zostali zaopatrzeni w hotelu wodę i mokre chusty, by w razie potrzeby zakryć twarz.
Zamknięty jest również fragment autostrady numer 20 z Palermo do Mesyny. W związku z czym Cefalù jest niemalże odcięte od świata.
W kilku miejscach na raz
Minionej nocy ogień pojawił się w kilku miejscach jednocześnie. Walkę z żywiołem utrudniają silne podmuchy wiatru i wysokie temperatury. Najbardziej dotknięte pożarem są Palermo i Mesyna. Pożary zanotowano również w Trapani i pobliskich gminach. Policja zaleca, by mieszkańcy i turyści wychodzili z domu tylko wtedy, gdy będzie to konieczne.
Szczególnie krytyczna sytuacja jest w Cefalù, Lascari i Collesano Gratteri, gdzie ewakuowano kilka domów. W Monreale pod Palermo zamknięto przedszkole, a przebywające w nim dzieci przewieziono do szpitala na badania. Również działalność szpitala w Cefalù została ograniczona. Przyjęcia zostały wstrzymane. Zablokowane są również odcinki autostrad A20, A29 i A19.
Jak na razie nie wiadomo, co jest przyczyną pożarów.
Autor: ank//tka / Źródło: Kontakt 24, italpress.com