"Mam 50 lat, ale w życiu nie widziałam czegoś takiego" - relacjonuje jedna z mieszkanek woj. świętokrzyskiego, przez które w środę po południu przeszła gwałtowna burza połączona z gradobiciem. O tym, jak to wyglądało w poszczególnych miejscowościach, informujecie nas na Kontakt 24 zamieszczając zdjęcia i filmy.
"Woda wlewała się przez drzwi samochodów"
O sile nawałnicy, która nawiedziła Kielce tuż po godz. 16, opowiadała na antenie TVN24 mieszkanka Jaworza, pani Bożena. "Mam 50 lat, ale w życiu nie widziałam czegoś takiego" - relacjonowała to, co zastało ją podczas powrotu do domu. "Woda wlewała się przez drzwi samochodów. Bałam się jechać, nie było nic widać" - mówiła. "Gdy dojechałam do Zagnańska, tam był prawdziwy horror. Nic nie było widać. Był tak gęsty deszcz, a grad - wielkości orzechów włoskich - uderzał o szyby" - dodała. Jak mówiła, gdy dojechała do domu, do Jaworza, zobaczyła zniszczony ogród. "Córkę też dopadł grad, gdy chciała schować samochód i ma guza wielkości orzecha włoskiego na głowie" - opowiadała na antenie TVN24 pani Bożena.
Najwięcej zgłoszeń było w powiecie kieleckim oraz pińczowskim. "Strażacy interweniowali między innymi we wsi Radlin, gdzie zostały uszkodzone dachy czterech domów. Oprócz tego byliśmy wzywani do usuwania naderwanych konarów oraz wypompowywania wody z zalanych garaży i piwnic" – poinformował nas asp. Jan Kapusta z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach. "Sytuacja pogodowa powoli wraca do normy" - dodał.
Prognoza na czwartek
Prognoza pogody na czwartek pokazuje, że to może być rekordowo gorący dzień. Poza tym, że temperatura w cieniu lokalnie dojdzie do 38 st. Celsjusza, w Polsce nadal będzie burzowo. Te zjawiska zapowiadają się gwałtownie.
Autor: AP//tka