Syrenka w czasach głębokiego PRL-u była niekwestionowaną królową polskich ulic. Po wielu latach panowania zniknęła, po to, by teraz móc wrócić. Jeden z prototypów zauważył na warszawskich ulicach jeden z naszych Reporterów 24. Zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Współczesna Syrena, a właściwie S201, tylko kształtem przypomina starą. Już nie będzie ciągnęła za sobą charakterystycznej chmury dymu, nie będzie jej też ryczał silnik. Auto zdecydowanie zostanie uwspółcześnione. Jednak na razie powstanie tylko 50 sztuk tego modelu.
"W pierwszym roku ma powstać 50 egzemplarzy, w kolejnym 100. W następnych latach produkowanych będzie 300 Syrenek rocznie. Projekt zakłada stworzenie oddzielnej linii produkcyjnej dla Syrenki. Oznacza to, że jeśli zainteresowanie samochodem okaże się większe, to będzie można zwiększyć produkcję" - poinformowało Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju.
Dotykowe panele
Reflektory czy maska przypominają starą Syrenę, jednak wnętrze z panelami dotykowymi i klimatyzacją zdecydowanie nawiązuje do współczesności.
Obecnie powstało tylko kilka sztuk takich aut. To są tak zwane prototypy. Pierwsze egzemplarze pojawiły się już na ulicach. Jeden z samochodów został zauważony przez Reportera 24 w piątkowe południe w Warszawie przy rondzie ONZ.
Jaka cena?
Jeszcze nie wiadomo, kiedy auto trafi do produkcji i sprzedaży. Nieznana jest jeszcze cena. Początkowo mówiło się o 50 - 60 tys. zł, ale już wiadomo, że cena będzie wyższa.
Samochód będzie produkowany w Kutnie.
Autor: ło//tka / Źródło: TVN 24 BiŚ