W miejscowości Wieleń (woj. wielkopolskie), rzeka Noteć przekroczyła stan alarmowy. Podtopione jest kilka gospodarstw, a strażacy, w newralgicznych miejscach, od trzech dni układają zapory z worków z piaskiem. Informacje oraz zdjęcia z Wielenia przysłali do nas @Oktawiusz i @Mariusz.
Sekretarz gminy Wieleń - Marek Dolny - powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu 24, że przypadki podtopień odnotowywane są od 4 dni. "Poziom Noteci podnosi się przede wszystkim w starym korycie rzeki, tak zwanej 'starej Noteci'. Woda podtapia okoliczne łąki i gospodarstwa, ale sytuacja jest pod kontrolą" - relacjonował.
"Wszędzie tam, gdzie sytuacja tego wymaga strażacy wypompowują wodę z piwnic lub ustawiają zapory z worków z piaskiem. Mamy nadzieje, że w najbliższym czasie temperatura nie podniesie się, na razie wody przybywa kilka centymetrów na dobę" - dodaje sekretarz.
Strażacy, do późnego wieczora, układali worki z piaskiem wzdłuż podtapianych ulic. Władze miasta udzielają pomocy zalanym mieszkańcom, ale na razie nie ma potrzeby ich ewakuowania.
Sytuacja wydaje się być pod kontrolą, ale relacje jednego z mieszkańców - Mariusza Mańkuta, który wypowiedział się na antenie TVN24, brzmiała dramatycznie. Według niego woda podniosła się, w ciągu czterech godzin, o około 38 centymetrów i wciąż wzbiera. Powiedział też, że jedno z zalanych gospodarstwo jest praktycznie odcięte od świata. "Ostatni raz coś takiego zdarzyło się 20 lat temu" - dodaje Mariusz.
Autor: pś//jaś