Front atmosferyczny, który w czwartek rano wkroczył do Polski, przyniósł w wielu rejonach Polski kolejne wyładowania atmosferyczne. Burze pojawiły się na zachodzie, północy i południu Polski. Grzmotom towarzyszył porywisty wiatr, ulewny deszcz a gdzieniegdzie nawet grad. ZOBACZ RELACJE REPORTERÓW 24
Na zakończenie dnia, po zapadnięciu zmroku, niebo w rozświetliły błyskawice. To również uwiecznili nasi Reporterzy 24.
Czwartkowe burze to efekt frontu atmosferycznego, w zasięgu którego znalazła się znaczna część naszego kraju. Do południa szczególnie dał się we znaki w województwie lubuskim i w rejonie Poznania. Potem komórki burzowe uaktywniły się na zachód od Poznania. Po 13.30 burze pojawiły się na zachód i południe od Kalisza, aktywne były także w pasie między Częstochową i Katowicami. Kolejne zarejestrowano w pobliżu Wałbrzycha oraz w Małopolsce, w rejonie Bielska-Białej i na Podhalu - podaje tvnmeteo.pl.
Wcześniej wyładowania odnotowano również na południowym skraju województwa dolnośląskiego i na pograniczu z Opolszczyzną.
Piątek mokry i burzowy
W piątek pogoda dalej będzie się pogarszać. Front atmosferyczny obejmie niemal cały obszar Polski, odsuwając się powoli z zachodu, gdzie możliwe są rozpogodzenia.Na pozostałym obszarze Polski przewidywane są przelotne deszcze i burze, którym towarzyszyć mogą opady gradu. Temperatura sięgnie nawet 25 st. Celsjusza, choć nie wszędzie będzie tak ciepło. Szczegóły prognozy pogody na piątek czytaj na tvnmeteo.pl.
Autor: mmt//tka