Noc z soboty na niedzielę nie należała do spokojnych, zwłaszcza na południu kraju. Silny wiatr halny, wiejący w Małopolsce i na Śląsku, w nocy uszkodził wiele dachów, wywrócił setki drzew i uszkodził linie energetyczne. Zdjęcia i nagranie przedstawiające zerwany dach w Bielsku-Białej (woj. śląskie) otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Skutki silnego wiatru odczuli mieszkańcy województw małopolskiego i śląskiego. Małopolscy strażacy byli wzywani prawie 120 razy, w Bielsku-Białej i okolicy strażacy interweniowali ponad 150 razy.
Zerwane dachy, powalone drzewa. Zniszczenia na terenie śląskiego
na jedną z głównych ulic w Bielsku Białej - Piłsudskiego - spadło pokrycie dachowe budynku, przez co droga została zablokowana. Poważnie uszkodzone zostały dachy dwóch innych obiektów.
Przy ul. Kustronia wiatr zerwał ok. 150 mkw. blaszanego dachu, którego fragmenty rozrzucił w promieniu kilkudziesięciu metrów. Jak informuje portal tvnmeteo.pl, halny także w tym regionie powalał drzewa. Szczególnie dużo przewróciło się ich w centrum miasta, gdzie często spadały na zaparkowane w pobliżu samochody. Zniszczonych zostało kilkanaście aut. Konar upadł też m.in. na wóz strażacki. Silny wiatr przyczynił się także do niebezpiecznego odchylenia się rusztowania od jednego z budynków. Strażacy zabezpieczyli konstrukcję. Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody śląskiego podało, że niespokojnie było także w powiatach cieszyńskim i żywieckim. Strażacy interweniowali tak ok. 50 razy. Szkody nie były jednak tak poważne, jak w Bielsku-Białej. W rejonie Cieszyna wiatr uszkodzi pięć dachów, a na Żywiecczyźnie - elewację domu.
Skutki halnego odczuli też pasażerowie kolei. Powalone konary uszkodziły sieć trakcyjną, wywołując utrudnienia w ruchu pociągów w Bielsku-Białej, na Żywiecczyźnie, w także na Śląsku Cieszyńskim - w Ustroniu i między Pruchną i Zebrzydowicami. Większość utrudnień została już usunięta. Uszkodzone zostały także sieci energetyczne. Bez prądu było około 1,5 tys. odbiorców, z czego najwięcej - około tysiąca - w Ustroniu na Śląsku Cieszyńskim.
Zniszczenia w Małopolsce
Najwięcej zdarzeń związanych z silnym wiatrem było w powiecie tatrzańskim. Do walki ze skutkami silnego wiatru wysłano tam niemal wszystkie jednostki straży pożarnej.
Wichury spowodowały wiele zniszczeń w regionie. Nic dziwnego, ponieważ w Zakopanem wiatr w nocy wiał z prędkością 100 km/h, głównie zrywając dachy, a także powalając drzewa i łamiąc gałęzie. W Tatrach w nocy, a także nad ranem wiatr osiągał porywy do 144 km/h.
- Mamy kilka zdarzeń związanych z częściowym zerwaniem pokrycia dachowego, jest dużo powalonych drzew na jezdnie, mamy kilka zdarzeń z uszkodzoną linią energetyczną - poinformował Stanisław Galica z Państwowej Straży Pożarnej w Zakopanem. - Nie ma informacji, aby ktoś w wyniku tego silnego wiatru ucierpiał - dodał.
Jednak wichury powodowały zniszczenia nie tylko w powiecie tatrzańskim, ale w całej Małopolsce. W regionie strażacy musieli interweniować prawie 120 razy.
- Głównie usuwaliśmy z dróg jezdni i posesji powalone drzewa, tam gdzie zagrażały bezpieczeństwu ludzi. Silny wiatr nadal wieje na południu Małopolski, dlatego apelujemy o zachowanie szczególnej ostrożności - powiedział w niedzielę rzecznik małopolskiej straży pożarnej Sebastian Woźniak.
Halny to ciepły wiatr, który przynosi ocieplenie, które przyczynia się także do topnienia śniegu i lodu w górach.
W związku z tym Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe ostrzega przed możliwością schodzenia lawin. W Tatrach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego.
Autor: zupi/aw