Do rzeki w pobliżu miejscowości Wilczy Targ (woj. mazowieckie) wyciekła nieznana substancja. Pobrano próbki do badań, które pozwolą ustalić, czym była. Policja prowadzi postępowanie w tej sprawie. Pierwszą informację o zdarzeniu dostaliśmy na Kontakt 24.
Straż pożarna otrzymała zgłoszenie o zdarzeniu w piątek około godz. 8.30. "W okolicach rzeki Kraska w pobliżu miejscowości Wilczy Targ na łące znajdował się samochód ciężarowy, z którego wyciekała niezidentyfikowana substancja" - powiedział redakcji Kontaktu 24 mł. bryg. Bogusław Sikorski, oficer prasowy straży pożarnej w Grójcu.
Jak dodał, gdy strażacy dotarli na miejsce, w pojeździe znajdowało się osiem zbiorników o pojemności 1000 litrów. Były one opróżnione, wyciekała z nich resztka brunatnej substancji.
Mieszanina o kwaśnym odczynie
"Wykopaliśmy rów wzdłuż rzeki, żeby nie dopuścić do przeciekania substancji do wody. Ustawiliśmy też sześć zapór na rzecze na długości 5 km. Zostaną one zdjęte w poniedziałek" - poinformował strażak.
Jak powiedział, grupa chemików pobrała próbkę substancji. Okazało się, że jest to mieszanina o wysokim odczynie kwaśnym. Szczegółowe wyniki będą znane za kilka dni.
Zdecydowano również o utylizacji ziemi, na którą wyciekała substancja.
12 godzin akcji
"Nie wiadomo, jak długo dochodziło do wycieku. Mieszkańcy raczej nie są zagrożeni, ponieważ najbliższe zabudowania znajdują się około 300 metrów od tej półtorametrowej rzeki" - poinformował mł. bryg. Sikorski.
W akcji, która trwała ponad 12 godzin, wzięło udział siedem zastępów straży pożarnej.
Przesłuchano osoby
Jak dodał, gdy straż przybyła na miejsce, przy samochodzie nikogo nie było. "Policja ustaliła właściciela oraz kierowcę pojazdu. Przesłuchano ich" - powiedział strażak.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi policja.
Autor: aka/map