Kucyk przewożony w samochodzie? Czemu nie! Do takiego wniosku musiał dojść kierowca, który jechał ze zwierzęciem na obwodnicy Ostrowi Mazowieckiej (woj. mazowieckie). Reporter 24 Adam przesłał na Kontakt 24 zdjęcia nietypowego pasażera yarisa verso. Z jego relacji wynika, że auto miało litewskie tablice rejestracyjne, a kierowca "wyglądał na zadowolonego". Gdyby kierowca trafił na patrol drogówki, musiałby liczyć się z mandatem.
Reporter 24 spostrzegł nietypowego pasażera w piątek około godz. 13:30 na obwodnicy Ostrowi Mazowieckiej (woj. mazowieckie). - Na początku jechałem za tym samochodem i widziałem, że zza zagłówka wystają jakieś uszy. Byłem pewien, że nie mogą należeć do człowieka - mówił w rozmowie z Kontaktem 24 Adam.
"Kierowca wyglądał na zadowolonego"
Z relacji Reportera 24 wynika, że samochód poruszał się na litewskich tablicach rejestracyjnych. Podjechał do toyoty i otworzył szybę. - Wyciągnąłem telefon i zrobiłem zdjęcie. Kierowca pomachał mi i uśmiechnął się. Był bardzo zadowolony, że jedzie z tym koniem - relacjonował Adam.
Złamał prawo
- W tego typu samochodzie nie można przewozić takich zwierząt - ocenił asp. Wojciech Suchta, dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Ostrowi Mazowieckiej.
Podobną sprawę opisywał portal tvn24.pl. Przyłapany na przewożeniu trzech cielaków fiatem uno kierowca ze Złotnik Kujawskich (woj. kujawsko-pomorskie) został wtedy ukarany 500-złotowym mandatem.
Autor: rydz/sk