Do nietypowej awarii doszło w jednym z autobusów miejskich w Warszawie. Z sufitu pojazdu wyciekł gorący płyn. Informację oraz nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do zdarzenia doszło w niedzielę popołudniu w autobusie miejskim linii 709 z Piaseczna do Warszawy.
- Było przed godziną 17. Nagle zaczęło kapać na siedzenie, na którym siedziałam, więc poszłam gdzieś indziej i dosłownie z 10 sekund później woda zaczęła się lać strumieniem - relacjonowała pani Małgorzata, która nagranie awarii przesłała na Kontakt 24.
Płyn był "gorący, aż parował"
Na filmie widać strumień parującej cieczy wylewający się z sufitu na siedzenie. Reporterka 24 zaznaczyła, że kierowca zareagował bardzo szybko.
- Od razu zatrzymał się na przystanku, na światłach awaryjnych i nas wypuścił. Na szczęście w środku było mało ludzi. Kierowca nie wytłumaczył, co to za płyn, ale wydaje mi się, że to był płyn chłodniczy. Był gorący, aż parował - opisywała. Autobus zatrzymał się na przystanku Wyścigi 02.
Kobieta dodała, że w autobusie czuć było nieprzyjemną woń. - Strasznie śmierdziało, bardzo toksyczny zapach - wspominała.
"Awaria zaworu magistrali wodnej"
Redakcja tvnwarszawa.pl zwróciła się do rzeczniczka prasowego Miejskich Zakładów Autobusowych Adama Stawickiego.
- Doszło do awarii zaworu magistrali wodnej, w wyniku którego zaczął wypływać płyn chłodniczy - przekazał.
Rzecznik nie wyjaśnił, dlaczego płyn wlewał się do wnętrza autobusu. Ale zapewnił, że wypływająca z instalacji ciecz nie była szkodliwa dla pasażerów. - Kierowca zgodnie z procedurami wypuścił pasażerów i zjechał na oddział. Przepraszamy pasażerów za niedogodności. Autobus został natychmiast skierowany do naprawy - zapewnił.
Autor: dk,dg/r / Źródło: Kontakt 24, tvnwarszawa.pl