- We Włoszech zaczyna się wypas owiec. Podczas drogi do pracy spotkała mnie taka oto niespodzianka - napisał na Kontakt 24 Michał. Reporter 24 nagrał stado wybierające się w góry. Sami przyznacie, że robi wrażenie!
Ciekawe nagrania bardzo często powstają przez przypadek. Tak było i tym razem. Reporter 24 Michał mieszka we Włoszech. W środę wybrał się do pracy inną drogą niż zwykle.
"Tego dnia zepsuł mi się samochód i przez to do pracy wybrałem się rowerem. Pojechałem bocznymi drogami i w miejscowości Torri di Quartesolo, zjeżdżając z wiaduktu przecinającego autostradę, spotkała mnie ta przygoda" - relacjonował mężczyzna, który zarejestrował stado owiec kroczące w góry.
"Stado na kilkaset metrów"
Internauta przyznaje, że nie próbował nawet liczyć owiec. "Na pewno stado miało kilkaset metrów długości. Nie było widać końca. Prowadziła je jedna osoba, druga była z tyłu. Było też kilka (więcej niż pięć) psów pasterskich. Ciekawostką były też osły idące na końcu" - napisał.
Michał podkreślił też, że coś takiego widział po raz pierwszy. Dodał jednak, że Włochy, do których zdecydował się wyjechać m.in. ze względów ekonomicznych, cały czas go zaskakują.
"Włochy są tak różne od naszego kraju, że zaskakują praktycznie codziennie. Na pewno nie jest prawdą, że na 360 dni w roku 300 jest słonecznych. Pogoda jest tu bardzo zmienna, tyle że generalnie jest cieplej. Odwiedzając np. kiosk, kioskarz najpierw ukroi klientce kilka plastrów mortadeli, a następnie kolejnemu klientowi wydrukuje znaczek skarbowy - widziałem na własne oczy, bo to ja kupowałem ten znaczek" - wyznał.
Ty też byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Udało Ci się to nagrać lub zrobić zdjęcie? A może mieszkasz w ciekawym miejscu i chcesz je pokazać na Kontakcie 24? Czekamy na Twoją relację!
Autor: mz/aw