W czasie kontroli w puckiej prokuraturze stwierdzono uchybienia i zaniedbania w śledztwie dotyczącym śmierci dwójki dzieci, które znajdowały się pod opieką rodziny zastępczej. Zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające, od sprawy odsunięto prokuratora. Decyzję o zbadaniu poprawności prowadzonego postępowania podjęła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. W środę pilnej informacji w sprawie śledztwa zażądał także Prokurator Generalny. Pierwszą informację o tragedii otrzymaliśmy na Kontakt 24 od jednego z mieszkańców.
O zakończeniu kontroli Prokuratury Okręgowej w Gdańsku w Prokuraturze Rejonowej w Pucku i jej efektach poinformowała rzeczniczka prasowa gdańskiej prokuratury Grażyna Wawryniuk.
Decyzja o zbadaniu poprawności
Decyzję o zbadaniu poprawności prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową postępowania podjęła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku po tym, jak w rodzinie zastępczej doszło do drugiej tragedii. 12 września, podczas kąpieli, zmarła 5-letnia dziewczynka.
"Prokuratura Okręgowa w Gdańsku o toczącym się postępowaniu w prokuraturze rejonowej w Pucku otrzymała informację 13 września, czyli dzień po drugim wydarzeniu w tej rodzinie zastępczej. Tego samego dnia prokurator okręgowy podjął decyzję o zbadaniu sprawy z uwagi na jej bulwersujący charakter" - tłumaczyła Wawryniuk.
sprawdzana była m.in. prawidłowość wykonywanych w tej sprawie czynności, czyli badane jest m.in. to, jaki materiał dowodowy został zebrany, w jakich terminach i czy prawidłowo realizowane były czynności, czy w prawidłowym kierunku było postępowanie prowadzone".
Prokurator zażądał informacji
Informacji na temat postępowania zażądał w środę Prokurator Generalny Andrzej Seremet. "Dzisiaj rano Prokurator Generalny zażądał pilnej informacji dotyczącej tego postępowania od Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. Zawsze w takich przypadkach prokurator żąda takich informacji. Chodzi tutaj o śmierć dwójki dzieci" – powiedział rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk.
Areszt dla rodziców
Sąd w Wejherowie podjął w środę decyzję o trzymiesięcznym areszcie dla obojga rodziców zastępczych. Jeden z czynów zarzucanych kobiecie miał zostać popełniony przez nią wspólnie z mężem. Podejrzana przebywając na wolności "mogłaby mieć możliwość wpływania na zeznania innych" - uzasadniła wyrok sędzia Izabela Frąckowiak-Aleksiejew z Sądu Rejonowego w Wejherowie.
Sędzia opisała także w jaki sposób Wiesław Cz. miał doprowadzić do śmierci dziecka: "uderzał ze znaczną siłą pięścią w brzuch i kopał, uderzał w głowę. Spowodował pęknięcie lewego płata wątroby z krwiakiem jamy otrzewnej, w wyniku czego doszło do krwotoku wewnętrznego i nastąpiła gwałtowna śmierć pokrzywdzonego".
Zatrzymani rodzice
32-letnia Anna i 36-letni Wiesław Cz. zostali zatrzymani w poniedziałek wieczorem. Śledczy z Pucka zajmujący się sprawą śmierci dzieci, które zmarły 12 września i 3 lipca, zdecydowali się na to po przesłuchaniu świadków mających związek ze sprawą, w tym pracowników Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku oraz uzyskaniu z Zakładu Medycyny Sądowej wstępnych opinii mówiących o przyczynach śmierci dzieci.
We wtorek prokurator postawił rodzicom zastępczym zarzuty. Wobec Wiesława Cz. o znęcanie się nad dziećmi oraz o pobicie ze skutkiem śmiertelnym 3-letniego chłopca. Annie Cz. prokuratura postawiła trzy zarzuty, w tym zarzut zabójstwa w odniesieniu do wydarzenia z 12 września, w którym śmierć poniosła 5-letnia Klaudia. Oboje rodzice przyznali się do winy.
Autor: js/jaś