Jeden samochód się zatrzymał, drugi przejechał przez przejście. Dosłownie centymetry dzieliły przechodząca zebrą kobietę od potrącenia. Nagranie niebezpiecznego manewru w Warszawie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Otrzymaliśmy nagranie od pani Marzeny, która wideorejestratorem uchwyciła niebezpieczną sytuację na pasach na ulicy Puławskiej w Warszawie.
"Wyskoczył prosto na nią"
Na nagraniu widzimy, jak auto, którym podróżuje autorka nagrania, zatrzymuje się na prawym pasie, by przepuścić kobietę czekającą na wysepce na przejściu dla pieszych. Piesza spacerująca z psem zaczyna przeprawę przez zebrę. Nagle na prawym pasie pojawia się kolejny samochód, na prawy zjeżdża będąc już na przejściu. I przejeżdża tuż przed pieszą.
- Myślę, że kierowca jej nie widział. Ta osoba za mną się spieszyła, zbyt szybko poruszała się samochodem. Chciała mnie wyminąć i chciała szybciej jechać. Ja się zatrzymałam przed przejściem, kobieta stojąca na wysepce to zobaczyła i zaczęła przechodzić, w międzyczasie zza mnie samochód wyskoczył prosto na nią – relacjonowała pani Marzena.
Jak dodała, ludzie wokół łapali się za głowy. - Wszyscy mieliśmy szczęście, osoba za kierownicą miała dobry refleks i w ostatniej chwili skierowała kierownicę i odskoczyła i znalazła się przede mną. Ale wszyscy dookoła chwytali się za głowy. Myśleliśmy, że ją potrąci - opowiadała.
Nie będzie zgłoszenia na policję
Autorka nagrania zaznaczyła, że pierwszy raz miała styczność z taką sytuacją na drodze. - Nigdy bym nie chciała być świadkiem, żeby rozpędzony samochód wjechał w przechodnia - podsumowała.
Na koniec przyznała, że nie będzie zgłaszała sprawy na policję.
Autor: dk,kz/b,mj / Źródło: tvnwarszawa.pl / Kontakt 24