"Szok!", "Wstyd", "Nie zgadzam się na taką demokrację" - piszą na skrzynkę Kontaktu 24 internauci oburzeni piątkowymi zamieszkami związanymi z obchodami Święta Niepodległości. Podczas starć z policją rannych zostało 40 funkcjonariuszy. Doszło też do licznych aktów wandalizmu - zniszczone zostały samochody, przystanki, chodniki. "Niech Ci chuligani teraz to odpracują" - proponują internauci.
"Wstyd, żal, smutek, złość! To co czuję po wczorajszych wydarzeniach. Po co oni to robią? Jakim prawem niszczą moje święto? Ja wczoraj swoim dzieciom opowiadałam o tym ważnym dniu, że jest to radosne święto, ważne i należy o nim pamiętać. Malowaliśmy flagi, oglądaliśmy transmisje. Było pięknie, aż jakaś banda nazywająca się manifestacją zniszczyła wszystko. Jakim prawem i dlaczego?" - pyta rozżalona @Justyna.
Nie umiemy korzystać z wolności?
Około godz. 15 na warszawskim Placu Konstytucji rozpoczął się "Marsz Niepodległości", organizowany przez Młodzież Wszechpolską i Obóz Narodowo-Radykalny. Już wtedy doszło do przepychanek jego uczestników z policjantami. W stronę funkcjonariuszy poleciały m.in. kamienie i butelki. Policja użyła armatek wodnych i pałek oraz gazu łzawiącego. Doszło do aktów wandalizmu, chuligani dewastowali chodniki i przystanki. Przechodnie chowali się przed napierającym tłumem w restauracjach.
"To jest skandaliczne, że jest przyzwolenie na jakiekolwiek demonstracje różnych ugrupowań. Ktoś pomylił pojęcie demokracji i wolności. A moja wolność?! Ja się nie zgadzam na taką demokracją. To skandaliczne, świat na nas patrzy" - oburza się Adam. "Szkoda, że w taki sposób świętujemy i niszczymy swój kraj, mienie, zdrowie" - wtóruje @Janusz. "Nie dorośliśmy do demokracji" - stwierdza Józef.
"Nie" dla manifestacji
Wśród opinii internautów pojawia się także przekonanie, że pomysłodawcy "Marszu Niepodległości" w ogóle nie powinni otrzymać zgody na jego organizację.
"Ubolewam nad tym, co stało się w Warszawie, ale myślę że nasza policja jest zbyt pobłażliwa albo strachliwa. Zresztą można było to przewidzieć. Pani Prezydent Warszawy nie powinna była wydawać zezwoleń na takie demonstracje, ponieważ one zawsze tak się kończą. Po prostu miasto jest zbyt słabe, żeby móc pozwolić sobie na tak kosztowne imprezy" - pisze @Józef.
Zakaz zgromadzeń?
Internauci znajdują także inne wyjście dla zaistniałej sytuacji. Pojawiają się głosy domagające się delegalizacji organizacji, które były odpowiedzialne za Marsz Niepodległości.
"Należy żądać sądowej delegalizacji ONR, MW i Fundacji Republikańskiej!" - pisze @MW. "To co się stało w Warszawie to horror. Te niewiniątka 'patriotyczne' maszerujące pod pomnik Dmowskiego! Trudno, trzeba zakazać tego typu imprez. Może drogą ustawy zdelegalizować pewne organizacje. Nie widzę innego wyjścia" - dodaje @Jerzy.
Co z karą?
"Dlaczego ci, którzy rzucali kamieniami w policję, czy podpalali auta nie odpracują teraz swoich czynów? Dziećmi nie są, wiedzą, co robią - niech zapłacą. Dlaczego porządni, pracujący ciężko obywatele maja płacić za takich łobuzów?" - pyta Iza. "Mam nadzieję, że winni poniosą karę" - dodaje @Jacek.
Autor: ak, kde//ja