W bydgoskim szpitalu zmarł 38-letni Artur B., ps. "Artuś" - jak podaje CBŚ, jeden z liderów top listy poszukiwanych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Mężczyzna, poszukiwany za przemyt minimum tony narkotyków oraz oszustwa na dużą skalę, został zatrzymany w kwietniu w Hiszpanii. Okoliczności zgonu mężczyzny bada prokuratura.
Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego namierzyli Artura B. w kwietniu w hiszpańskiej Maladze. Według CBŚ, ukrywał się tam od kilku miesięcy, podając się za obywatela Irlandii. Mężczyzna był poszukiwany trzema listami gończymi, wystawiono za nim także Europejski Nakaz Aresztowania. Interesował się nim również Interpol.
Na co umarł "Artuś"?
Po ekstradycji do Polski, Artur B. trafił ostatecznie do zakładu karnego w Sztumie (woj. pomorskie). Jak poinformowała nas jego partnerka, od 15 sierpnia mężczyzna przebywał w szpitalu w Bydgoszczy. Według kobiety, "Artuś" chorował na bulimię, lecz do szpitala miał trafić z licznymi obrażeniami głowy. "Miał status niebezpiecznego. Siedział w jednoosobowej celi z monitoringiem" - mówi kobieta, która twierdzi, że obrażenia u Artura B. zostały wywołane przez osoby trzecie.
Co było przyczyną śmierci Artura B.? Rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 im. dr. A. Jurasza w Bydgoszczy, powołując się na tajemnicę lekarską, nie udziela informacji na ten temat.
Oszczędna w komentarzach co do przyczyn śmierci mężczyzny jest również prokuratura. "22 sierpnia 2012 r. prokuratura została poinformowana o śmierci Artura B., do której doszło w jednej w wysokospecjalistycznych placówek medycznych, w której był leczony" - informuje nas prokurator Barbara Sworobowicz, p.o. rzecznika prasowego Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. "Z uwagi na powyższe, w niezbędnym zakresie zabezpieczono szereg materiałów dowodowych, które będą stanowiły podstawę do wyjaśnienia okoliczności śmierci Artura B." - informuje Barbara Sworobowicz. Jak dodaje, wyjaśnieniem okoliczności śmierci więźnia zajmie się odrębna prokuratura, którą wyznaczy prokurator generalny.
CBŚ: Artur B. kierował grupą przestępczą
Z informacji podawanych przez CBŚ wynikało, że Artur B. miał kierować grupą przestępczą, która zajmowała się przemytem narkotyków, głównie kokainy, z Ameryki Południowej do Europy oraz dokonywaniem oszustw na dużą skalę. "Funkcjonariusze ustalili, że w trakcie swojej przestępczej działalności zorganizował przemyt co najmniej tony środków odurzających i współpracował z międzynarodowymi kartelami" - czytamy na stronie policja.pl.
Autor: db,mmt//tka