Zwłoki dwóch dziewczynek w wieku 6 i 9 lat odnaleziono we wtorek w miejscowości Zamch niedaleko Biłgoraja (woj. lubelskie). W domu odnaleziono także zwłoki ich ojca, który się powiesił. Najprawdopodobniej to on zabił swoje córki siekierą. Informację o makabrycznym zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24 od internauty, a zdjęcia od portalu bilgoraj.com.pl. We wtorek na policję zadzwonił mężczyzna, który poinformował funkcjonariuszy, że jego brat popełnił samobójstwo. Gdy policjanci pojechali na miejsce, w domu odnaleźli zwłoki 37-latka.
"W domu były ślady krwi. Policjanci zaczęli sprawdzać skąd pochodzą. Okazało się, że pod kołdrą na łóżku leżą zmasakrowane zwłoki dwóch dziewczynek w wieku 6 i 9 lat. Prawdopodobnie ojciec zabił je siekierą" - powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 Janusz Wójtowicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Jak dodał policjant, matka dziewczynek kilka dni temu wyjechała gdzieś z najmłodszym dzieckiem. Jest pod opieką psychologa.
Zostawił list pożegnalny
Jak poinformował PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu Romuald Sitarz, mężczyzna prawdopodobnie się powiesił, miał też podcięte żyły. 37-latek zostawił list pożegnalny, którego treści prokuratura nie ujawnia. "Dotychczasowe ustalenia i okoliczności wskazują, że to on był sprawcą zabójstwa, a potem samobójstwa" - powiedział Sitarz. "Dla nas wszystkich to był szok"
"Ojciec wcześniej miał jedną próbę samobójczą. Wysłał kiedyś sms, że zamierza popełnić samobójstwo. Poszukiwaliśmy go, znaleźliśmy w lesie, trafił pod opiekę lekarzy, do szpitala psychiatrycznego" - tłumaczył Wójtowicz na antenie TVN24. "Nie było zgłoszeń związanych z agresją, przemocą w tej rodzinie. Dla nas wszystkich to jest szok" - dodał.
Śledztwo w sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Biłgoraju.
Autor: kde//ja