Policja nie ma wątpliwości, to kolejny brawurowy wyczyn kierowców. Zniecierpliwieni i stojący w korku postanowili zawrócić na jednym z łódzkich torowisk tramwajowych. - Wszyscy ryzykowali życiem. Nie tylko swoim - podkreśla łódzka policja. Informację oraz nagranie przedstawiające naganne zachowanie kierowców otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Na przesłanym do naszej redakcji filmie widać kierowców, którzy w sobotę po południu czekali w kolejce samochodów na łódzkiej trasie W-Z. - Stałem na Mickiewicza, jechałem w kierunku osiedla Retkinia - mówił Paweł, autor nagrania.
Mężczyzna dodał, że ruch co prawda był bardzo spowolniony, ale z każdą minutą zbliżał się do skrzyżowania z aleją Włókniarzy. - Przede mną byli jednak ludzie, którzy czekać nie zamierzali - relacjonował.
Na nagraniu widać, jak kierowca białego samochodu osobowego skręca nagle w prawo - w drogę techniczną, wyłączoną z ruchu. - Znaki mu tego zabraniały. Skorzystał z nawierzchni, która ma służyć kierowcom autobusów, gdyby musiały z jakiegoś powodu przejechać odcinek trasy W-Z po torowisku tramwajowym - tłumaczyła w rozmowie z portalem tvn24.pl asp. Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki.
"Kierowcom włączył się owczy pęd"
Łącznie, na nagraniu Pawła, widać trzy samochody zawracające na trasie W-Z.
- Było ich jednak dużo więcej. Z przerażeniem obserwowałem, jak kierowcom włączył się owczy pęd. Pierwszy zdecydował się złamać przepisy. Widać było, że manewr wykonywał powoli i zachowawczo. Reszta jednak ruszyła za nim jak stado baranów - mówił Reporter 24.
Jak tłumaczyła asp. Małgorzata Boratyńska, kierowcy, którzy zjechali na drogę dojazdową dla autobusów, musieli przejechać przez torowisko. - W tym miejscu tramwaje mogą pędzić z dużą prędkością, bo w pobliżu nie ma przystanków - relacjonowała policjantka.
Czekając na mandat
Według informacji policji, w miejscu, w którym został nagrany film, obowiązują zasady jak w tunelu. - To de facto jest tunel, część jego infrastruktury. Zawracanie w tym miejscu to narażanie życia. Nie tylko swojego - podkreśliła asp. Małgorzata Boratyńska.
I dodała, że za zawrócenie kierowcy dostaną 200 złotych kary. To jednak nie koniec. - Może im jeszcze grozić 200 kolejnych za spowodowanie niebezpieczeństwa w ruchu drogowym - kończy policjantka.
Autor: bż//ec / Źródło: TVN24 Łódź / Kontakt 24