"Nie ma prądu, kończą się zapasy wody". Vanuatu wprowadziło stan wyjątkowy


- To pierwszy dzień bez deszczu - mówił na antenie TVN24 Reporter 24 Krzysztof. W stolicy Vanuatu wylądowały dziś pierwsze transportowce z pomocą humanitarną. Mieszkańcy wyspiarskiego państwa zmagają się z brakiem wody, prądu i szabrownikami. Władze Vanuatu wprowadziły w niedzielę stan wyjątkowy. Potężny cyklon Pam uderzył w piątek w wyspiarskie państwo. Jak podaje ONZ, liczba ofiar może sięgać kilkudziesięciu osób. W Port Vila, stolicy państwa, od kilku lat mieszka internauta Krzysztof, który przesłał w sobotę na Kontakt 24 zdjęcia ukazujące zniszczenia cyklonu. "Wszystko zalane. Brakuje pomocy, żywności, leków. Prawdziwe piekło" - relacjonował.

Kontakt24 - Opinia użytownika

Jak relacjonował po godz. 9 Reporter 24 Krzysztof, pogoda na wyspach Vanuatu poprawiła się. - To pierwszy dzień bez deszczu - mówił. Na niedawno otwartym lotnisku w stolicy kraju Port Vila wylądowały dziś pierwsze transportowce z pomocą humanitarną. - Na wyspie wciąż nie ma prądu. Kończą się też zapasy wody pitnej. Kupiłem dziś kilka butelek za niebotyczną cenę - mówił Reporter 24.

Mieszkańcy zmagają się też z szabrownikami, którzy plądrują opuszczone domy. - Kradną wodę, żywność, gaz - wyliczał Krzysztof.

- To jest prawdopodobnie jedna z najgorszych katastrof, jakie kiedykolwiek widziano na Pacyfiku, potrzebna jest olbrzymia pomoc humanitarna - powiedział dyrektor miejscowej filii organizacji pomocowej Oxfam Colin Collet van Rooyen. - Całe społeczności lokalne zostały zmiecione - dodał.

To jest prawdopodobnie jedna z najgorszych katastrof, jakie kiedykolwiek widziano na Pacyfiku Colin van Rooyen, dyrektor filii Oxfam w Port Vila

Od niedzieli stan wyjątkowy

Władze Vanuatu wprowadziły w niedzielę stan wyjątkowy. Niemal cała infrastruktura telekomunikacyjna została zniszczona. To sprawia, że określenie precyzyjnej liczby ofiar jest na razie niemożliwe. Jak podała ONZ, tylko w jednej z sześciu prowincji kraju śmierć mogły ponieść nawet 44 osoby.

Pomoc mieszkańcom Vanuatu zadeklarowały Wielka Brytania, Unia Europejska, Nowa Zelandia, Francja i Australia. Wyspiarskie państwo liczy 270 tys. mieszkańców.

Wiatr nawet do 300 km/h

W stolicy kraju, Port Vila zniszczenia dotknęły 90 proc. budynków. Wiejący z prędkością nawet 300 km/h wiatr zrównał z ziemią całe wioski. Jak mówił dyrektor organizacji pomocowej Save The Children w Vanuatu Tom Skirrow, ludzie błąkają się po ulicach, szukając pomocy.

Kontakt24 - Opinia użytownika

Na miejscu był Reporter 24

Pan Krzysztof od ponad 3 lat mieszka w Vanuatu z narzeczoną. W sobotę przesłał na Kontakt 24 zdjęcia z Port Vila, wykonane kilka godzin po przejściu cyklonu Pam.

"W kraju jest totalny chaos i dezorientacja. Nie ma elektryczności, wody, zmiecione domy i urwane dachy, pozrywane linie napięcia. Większość kraju jest bez prądu. Wszystko zalane. Brakuje pomocy, żywności, leków. Prawdziwe piekło" - napisał nam autor zdjęć.

Trwa liczenie ofiar i strat Pan Krzysztof

Potwierdziło się najgorsze

Pan Krzysztof od kilku dni wiedział, że cyklon zmierza w stronę Vanuatu, nie była znana jego dokładna trajektoria.

- Potwierdziło się najgorsze, bo przeszedł przez środek Vanuatu - powiedział na antenie TVN24.

Teraz mieszkańcy Vanuatu są już bezpieczni, niemniej jednak czekają ich trudne chwile. - Zaczyna się odbudowa, liczenie ofiar i strat - podkreślił pan Krzysztof.

Cyklon Pam w momencie zderzenia z lądem (w piątek 13 marca wieczorem) miał najwyższą, piątą kategorię. Porywy wiatru dochodziły do 250 km/h, a w samym cyklonie nawet do 340 km/ h.

Stolica pod wodą, ofiary

Żywioł przeszedł nad główną wyspą Vanuatu zamieszkaną przez ok. 65 tys. ludzi. Przetoczył się też przez wiele innych wysp i wysepek na południu kraju, gdzie mieszka ok. 33 tys. osób. W ostatniej chwili zmienił kierunek i uderzył w stolicę, Port Vila, z siłą większą niż prognozowano. Według pierwszych informacji, co najmniej osiem osób zginęło, a 20 zostało rannych po przejściu cyklonu. Jednak, jak poinformowało Biuro Narodów Zjednoczonych do spraw Koordynacji Pomocy Humanitarnej (UNOCHA), ofiar może być znacznie więcej i podało liczbę 44 osób.

Kraj odcięty od świata

Vanuatu leży na 83 wyspach. Siła żywiołu była tak potężna, że do wielu wysp tego oceanicznego państwa będzie niezwykle trudno dotrzeć. Dodatkowym problemem w oszacowaniu liczby ofiar oraz strat jest też brak łączności z częścią terenów, jakie nawiedził cyklon Pam.

To najbardziej dotkliwy żywioł, jaki dotknął wyspiarskie państwo od 28 lat. Jego niszczycielską siłę można porównać do cyklonu Haiyan, który uderzył w Filipiny w 2013 r., zabijając 6 tys. osób.

Czytaj więcej na tvnmeteo.pl

Vanuatu - państwo w OceaniiSIO//NOA/US Navy/NGA/GEBCO/Landstad

Autor: mz,rydz/ja,aw / Źródło: tvnmeteo.pl, tvn24

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

W rejonie Bieszczad w sobotę pojawił się wał szkwałowy - groźnie wyglądająca chmura, która zwiastuje nadejście burzy. Zdjęcia zjawiska otrzymaliśmy na Kontakt24.

"Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek widział coś podobnego"

"Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek widział coś podobnego"

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

W sobotnie popołudnie nad Paryżem przeszła burza z gradem i ulewnym deszczem. Występowały utrudnienia w kursowaniu metra. Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie pokazujące, jak niebezpieczna pogoda panowała w stolicy Francji.

Nawałnica nad Paryżem. "Nagle zrobiło się ciemno, woda lała się ulicami"

Nawałnica nad Paryżem. "Nagle zrobiło się ciemno, woda lała się ulicami"

Źródło:
PAP, Kontakt24

Śmiertelny wypadek w Tychach. Samochód osobowy stanął w płomieniach po uderzeniu w drzewo. Kierowca spłonął w jego wnętrzu.

Tragiczny wypadek. Auto spłonęło po uderzeniu w drzewo

Tragiczny wypadek. Auto spłonęło po uderzeniu w drzewo

Źródło:
tvn24.pl

Poseł Jan Mosiński został nagrany, kiedy pędził swoim samochodem w terenie zabudowanym tak, że niemal doprowadził do czołowego zderzenia. - Popełniłem błąd i poniosę konsekwencje - stwierdził parlamentarzysta po tym, jak o filmie zrobiło się głośno. Mężczyzna, który go nagrał, podkreśla, że to nie pierwszy drogowy incydent z udziałem polityka, którego był świadkiem.

"Wymijał innych jak wściekły". Poseł PiS przeprasza za niebezpieczną jazdę

"Wymijał innych jak wściekły". Poseł PiS przeprasza za niebezpieczną jazdę

Źródło:
TVN24+

Łosie spacerowały po ulicy na warszawskim Bemowie. Jak opowiadała Reporterka24, która uwieczniła ich wyprawę, zwierzęta nie wydawały się wystraszone. Przedstawiciele tego gatunku czasami pojawiają się w lasach otaczających Warszawę.

Łosie na warszawskiej ulicy. "Jakby po prostu wyszły na spacer"

Łosie na warszawskiej ulicy. "Jakby po prostu wyszły na spacer"

Źródło:
Kontakt24, Lasy Miejskie Warszawa

Strażacy walczyli z pożarem odpadów w Port Service w Gdańsku. Na miejscu było sześć zastępów.

Kłęby dymu nad miastem. Pożar w porcie w Gdańsku

Kłęby dymu nad miastem. Pożar w porcie w Gdańsku

Źródło:
TVN24

Policjanci z Pragi Północ chcieli zatrzymać kierowcę hondy, który poruszał się bez świateł i jechał wężykiem. Mężczyzna zaczął uciekać, taranował słupki, ignorował czerwone światła, nieomal potrącił pieszą na chodniku. Jak się okazało, 36-latek ma trzy sądowe zakazy kierowania pojazdami, a w Polsce przebywa nielegalnie. W momencie zatrzymania był pijany.

Taranował słupki, ignorował czerwone, niemal potrącił pieszą na chodniku. Pościg za pijanym kierowcą

Taranował słupki, ignorował czerwone, niemal potrącił pieszą na chodniku. Pościg za pijanym kierowcą

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

Cieniutki sierp Księżyca pojawił się na polskim niebie. Towarzyszyło mu zjawisko światła popielatego, do którego wystąpienia potrzebne są określone warunki. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt24.

"Bajeczny sierp" i wyjątkowe zjawisko na polskim niebie

"Bajeczny sierp" i wyjątkowe zjawisko na polskim niebie

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, "Z głową w gwiazdach"

W poniedziałek cała Hiszpania i Portugalia zmagały się z wielką awarią w dostawach prądu. Polacy przebywający w tych krajach opowiedzieli redakcji Kontakt24, jak trudne jest życie bez elektryczności. 

Awaria prądu w Hiszpanii i Portugalii. Relacje Polaków

Awaria prądu w Hiszpanii i Portugalii. Relacje Polaków

Źródło:
TVN24

W Płocku w weekend pojawił się wir pyłowy. Nagranie tego zjawiska otrzymaliśmy na Kontakt24.

"Nagle przed nami wyrósł ten wir". Nagranie

"Nagle przed nami wyrósł ten wir". Nagranie

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Płonie zabytkowa willa w Koszalinie (woj. zachodniopomorskie). W budynku jest przedszkole, które było zamknięte, kiedy wybuchł pożar. W środku są też lokale do wynajęcia - strażacy musieli z nich ewakuować 10 osób, w tym czworo dzieci.

Pożar budynku przedszkola. Ewakuowano 10 osób, w tym dzieci

Pożar budynku przedszkola. Ewakuowano 10 osób, w tym dzieci

Źródło:
PAP/TVN24

Pomnik pomordowanych Polaków został pomazany sprayem. Pseudograffiti pokrywa większą jego część. - Rozumiem, że każdy ma potrzebę ekspresji, ale są jakieś granice - powiedział pan Rafał, który zauważył dewastację.

Tablica upamiętniająca pomordowanych Polaków pomazana sprayem. "Co będzie następne? Grób Nieznanego Żołnierza?"

Tablica upamiętniająca pomordowanych Polaków pomazana sprayem. "Co będzie następne? Grób Nieznanego Żołnierza?"

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

W Rusinowie (Mazowieckie) policjanci rozpoznali poszukiwanego listem gończym Krystiana Kopytowskiego. Gdy chcieli go zatrzymać i otworzyli drzwi auta, kierowca nagle ruszył. Policjanci oddali strzały. Jeden z funkcjonariuszy został poturbowany, drugi ma ranę postrzałową. Trwa obława za 30-latkiem. Sąd zgodził się na publikację jego wizerunku.

Jeden policjant poturbowany, drugi z raną postrzałową. List gończy za 30-latkiem

Jeden policjant poturbowany, drugi z raną postrzałową. List gończy za 30-latkiem

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl