"...to strata czasu", "...cenię swoją wolność", "...nie czuję takiej potrzeby" - między innymi tak internauci odpowiadają na pytanie, zadane przez Jarosława Kuźniara w poranku TVN24. Motywacje internautów, którzy od rana zasypują mailami skrzynkę Kontaktu 24 są różne, ale wszystkich łączy jedno - nie mają konta na Facebooku. "Wiem, dla wielu jest to nie do przyjęcia" - żartuje @Damian.
Nie ma Cię na Facebooku, więc nie istniejesz - głosi znane powiedzenie. Czy aby na pewno? Pytanie zadane przez prowadzącego piątkowy poranek TVN24 Jarosława Kuźniara spotkało się z gigantycznym odzewem internautów, którzy w mailach wymieniają powody, dla których nie założyli konta na tym portalu społecznościowym. A te bywają naprawdę różne...
"Ludzie na Facebooku nie są sobą"
„Mam 22 lata, nie posiadam konta na Facebooku i nie czuję się z tym źle, choć wiem, że dla innych jest to nie do przyjęcia” – napisał @Damian. „Byłem zobaczyć, po kilku wejściach na Facebooka miałem wrażenie, że większość tu obecnych po pierwsze nie jest sobą, po drugie wymaga natychmiastowej interwencji lekarza, po trzecie to, co tam jest, to nie jest komunikacja, ponieważ nie ma nic wspólnego z prawdą, szczerością, chęcią porozumienia” – krytykuje portal internauta @Wiek1.
"Jedna wielka inwigilacja"
„Cenię sobie prywatność, a mieć 500 znajomych, z których masz kontakt z 30 osobami to trochę śmieszne” - dodaje @Karol. „To strata czasu i jedna wielka inwigilacja” – uważa @PP. Jego zdanie podziela @Bogdan, który pisze: „polityka ochrony prywatności i danych umieszczanych na fb jest skandaliczna i dziwię się, jak ktokolwiek może poświęcać temu czas.” „Na facebooku nie ma mojego męża. Dla zasady. Jest kompozytorem, ale nie zamierza zamieszczać swoich utworów w sieci. Nie uznaje mp3. Nie chwali się. Kto chce go znaleźć szuka w inny sposób" – pisze @Dorota.
„Nie dam się zwariować”
„Nie dam się zwariować i porwać trendowi, jego fenomen z czasem przeminie. Nie ukrywam, że większość moich znajomych oraz rodzina ‘żyć’ nie może bez zaglądania na Facebooka” - napisał @Ernest. „Nie jestem skory do dzielenia się swoim życiem osobistym z milionami ludźmi. Znajomych mam zapisanych w telefonie i z nimi utrzymuję kontakt osobisty, a nie wirtualny” - pisze @Iwo.
„Wolę osobiste spotkania z przyjaciółmi” – podziela jego zdanie @TESS. „Nie zgadzam się z tym, że nie masz 'fejsa', nie żyjesz, ale na pewno ułatwia on życie. To jak z telefonem komórkowym: przecież niby też nie trzeba go mieć, ale jednak większość osób ma” – napisała @Ania. „Ja też nie nam konta i nie zamierzam zakładać, aczkolwiek widzę wielką presję w postaci ciągłego odsyłania do Facebooka” - napisał @Ryszard.
„Bez tego da się żyć”
„Ciekawe, czy ludzie na facebooku wychowani będą w stanie rozmawiać w przyszłości z drugim człowiekiem patrząc mu prosto w oczy z bliskiej odległości, wyrażać szczerze swoje myśli” – zastanawia się internauta @Wiek1. „Uważam, iż spokojnie można bez tego funkcjonować w sieci. Czy fakt, iż spory procent internautów ma tam konta, musi być nobilitujący do tego, by każdy je tam miał? Myślę, że nie, bez tego da się żyć. Jeśli potrzebuję kontaktu z innymi ludźmi wolę 'real'” – podsumowuje @Rena.
Dzisiaj debiut na giełdzie
Facebook przyciągnął 901 mln użytkowników. Co najmniej jedna na czternaście osób na świecie ma swój profil na FB. Teraz przyciąga także inwestorów, gdyż portal Marka Zuckerberga debiutuje dzisiaj na nowojorskiej giełdzie. Magazyn "New York Times" przewiduje, że wejście firmy na giełdę uczyni Zuckerberga "jednym z najbogatszych ludzi na powierzchni Ziemi i jednym z najmłodszych miliarderów".
Autor: db//ja