"Nie chciało się panu, podobnie jak mnie się nie chciało". Błąd w protokole i awantura w komisji

Liczenie głosów w Elblągu

"Nie chciało nam się, byliśmy zmęczeni" - nagranie ze słowami przewodniczącego komisji z Elbląga publikuje lokalny portal. Do systemu wpisano tam zbyt małą liczbę głosów przy nazwisku jednego z kandydatów do sejmiku. Przewodniczący komisji przyznaje, że zawinił człowiek, zaś jeden z członków komisji zapowiada złożenie zawiadomienia do prokuratury.

Kontakt24 - Opinia użytownika

"Byliśmy zbyt zmęczeni"

Nagranie przedstawiające fragment posiedzenia Miejskiej Komisji Wyborczej w Elblągu opublikował lokalny portal elblag24.pl. Jak informuje serwis, słychać na nim słowa przewodniczącego komisji, który mówi:

Posiedzenie zostało zorganizowane po tym, jak Wojewódzka Komisja Wyborcza w Olsztynie wykryła błąd matematyczny w zbiorczym protokole miejskiej komisji. Okazało się, że do protokołu została wpisana błędna liczba głosów oddanych na jednego z kandydatów do sejmiku wojewódzkiego.

Członek komisji zapowiada zawiadomienie do prokuratury

W związku z błędem Mariusz Lewandowski - jeden z członków miejskiej komisji - oświadczył, że "istnieje poważna wątpliwość", czy poprawnie zsumowano głosy w wyborach do rady i na prezydenta Elbląga. W rozmowie z portalem elblag24.pl zapowiedział, że złoży zawiadomienie do prokuratury w związku z niedopełnieniem obowiązków oraz protest wyborczy, bo "wiele wskazuje, że wybory mogły zostać zmanipulowane".

"System nie wygenerował błędu"

Do tych zarzutów odniósł się w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 sędzia Michał Bober, przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej w Elblągu. - Po zakończonych wyborach obwodowa komisja wyborcza zlicza głosy i tworzy robocze zestawienie głosowania. Dane tam zawarte są dyktowane i wpisywane do systemu. Okazało się, że podczas ich wpisywania w jednej z takich komisji doszło do pomyłki. Przy liczbie głosów jednego z kandydatów wpisano liczbę 1 zamiast 5. Wszystkie inne dane i zsumowane głosy zostały wpisane poprawnie. System nie wygenerował błędu matematycznego, tak jak to zawsze bywało w tego typu przypadkach - tłumaczył przewodniczący.

Jak mówi, dane trafiły do Miejskiej Komisji Wyborczej w trzech formach: w postaci wygenerowanego maila, protokołu zapisanego na nośniku oraz wydrukowanego. Wyjaśnił, że gdyby system działał prawidłowo, jak próbowała zapewniać Państwowa Komisja Wyborcza, odrzuciłby te dane.

- Ten protokół wraz ze wszystkimi z Obwodowych Komisji Wyborczych trafił do zbiorczego, zsumowanego protokołu Miejskiej Komisji Wyborczej. Następnie przekazany został do Wojewódzkiej Komisji Wyborczej w Olsztynie, która sprawdzając wszystko ręcznie na kalkulatorze, dopatrzyła się błędu - wyjaśnił sędzia Bober. Dodał, że po wytypowaniu komisji, w której doszło do błędu, razem z jej członkami zostały jeszcze raz sprawdzone i przeliczone wszystkie dane. - W roboczym zestawieniu danych były one prawidłowe - dodał i powiedział, że poprawiono je w protokole.

"Błąd nie mógł zmienić wyniku"

Informację o błędach w protokołach zbiorczych potwierdziła zastępczyni przewodniczącego Wojewódzkiej Komisji Wyborczej w Olsztynie Edyta Gadomska.

- Jeśli pojawił się błąd arytmetyczny komisje były proszone o uzupełnienie danych. Błąd nie mógł zmienić wyniku wyborów. Jesteśmy tu po to, żeby wszystko weryfikować - mówiła.

Jak dodała, w poniedziałek protokoły z jednej na pięć komisji powiatowych zostały zweryfikowane prawidłowo. Resztę, m.in. z Elbląga odesłano do poprawy.

Gadomska wyjaśniła, że system nie działa prawidłowo, dlatego wszystko jest zliczane bardzo skrupulatnie ręcznie.

"Powinniśmy byli liczyć ręcznie"

Sędzia Michał Bober przyznał, że to kierowana przez niego Miejska Komisja Wyborcza zaniedbała sprawę. - Powinniśmy byli zrezygnować z korzystania z systemu i liczyć dane ręcznie. Tak jak odbywało się to kiedyś - powiedział. - Można zwalać winę na system, ale bez względu na to, czy pracowaliśmy przy jego pomocy, czy nie, dane w protokole powinny być prawidłowe - zaznaczył.

Powiedział, że przekazał to członkom komisji podczas zorganizowanego posiedzenia. Tłumaczy jednak, że opublikowane w lokalnych mediach nagranie jest zmontowane, a jego wypowiedzi wyrwane z kontekstu i zmanipulowane. - Posiedzenie trwało 30 minut. Niestety nie dysponujemy nagraniem. Pomimo że, zgodnie z uchwałą nagrywamy wszystkie posiedzenia, to ze względu na to, że zostało zorganizowane ad hoc, nie zostało zarejestrowane - stwierdził.

Odrzucony wniosek

Podczas posiedzenia Mariusz Lewandowski, który poddaje w wątpliwość prawidłowe liczenie głosów i ważność wyborów, zwrócił się z wnioskiem o udostępnienie mu danych wyborczych, protokołów. - Niestety komisja negatywnie odniosła się do mojego wniosku - powiedział.

Sędzia Bober w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 wyjaśnił, że członek komisji prosił o udostępnienie danych nie tylko jemu, ale również przedstawicielom jednego z komitetów wyborczych.

- Nie było podstaw prawnych do wydania takich dokumentów. Jeżeli zostanie złożony protest wyborczy, zostaną one przekazane sądowi, tak by nie doszło do manipulacji w wyborach. Poza tym zorganizowałem nad wnioskiem głosowanie. Były cztery głosy przeciwko jednemu - powiedział Michał Bober.

Autor: js//tka

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

W sobotę do części kraju wróciła zima, co widać na zdjęciach, które otrzymaliśmy na Kontakt24. Uwaga: w górach opady śniegu znacznie pogorszyły warunki do wędrówek.

Śnieg w Polsce. W jednym mieście dosypało tyle samo, co na Kasprowym

Śnieg w Polsce. W jednym mieście dosypało tyle samo, co na Kasprowym

Źródło:
PAP, IMGW, Kontakt24

Siedem zastępów straży pożarnej gasi pożar mieszkania w bloku wielorodzinnym przy ulicy Rzemieślniczej w Białymstoku. Ewakuowano jedną osobę, która trafiła pod opiekę ratowników medycznych. Informacje otrzymaliśmy na Kontakt24.

Pożar na drugim piętrze, dym na dziewiątym

Pożar na drugim piętrze, dym na dziewiątym

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

W jednym z bloków przy ulicy Dzielnej na Woli doszło do pożaru mieszkania. Z ogniem walczyło pięć zastępów straży pożarnej. Dwie osoby trafiły pod opiekę ratowników medycznych. Nagranie z miejsca zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt24.

Pożar mieszkania na Woli. Dwie osoby trafiły pod opiekę ratowników

Pożar mieszkania na Woli. Dwie osoby trafiły pod opiekę ratowników

Źródło:
tvnwarszawa.pl / Kontakt24

Śnieg padał w czwartek na Pomorzu, a także na Dolnym Śląsku. Pokrył cienką warstwą dachy domów, ogrody i samochody. Opady będą nam towarzyszyć także w części kraju w ciągu nadchodzącej nocy. Materiały, na których można zobaczyć zimowy krajobraz, otrzymaliśmy na Kontakt24.

Ciągle sypie. Gdzie spodziewać się śniegu nocą

Ciągle sypie. Gdzie spodziewać się śniegu nocą

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Jest problem z dostępnością w aptekach leku wykorzystywanego w leczeniu osób zakażonych wirusem HIV - takie zgłoszenie dostaliśmy na Kontakt24. Informację potwierdza Główny Inspektorat Farmaceutyczny i przyznaje, że dostęp może być utrudniony nawet przez kilka miesięcy.

Problemy z dostępnością leku. "Mogą przyczynić się do wzrostu liczby nowych zakażeń"

Problemy z dostępnością leku. "Mogą przyczynić się do wzrostu liczby nowych zakażeń"

Źródło:
tvn24.pl

W poniedziałek nad ranem w Grodzisku Mazowieckim zapalił się parterowy dom oraz sąsiednie budynki gospodarcze. Podczas gaszenia pożaru i przeszukiwania pogorzeliska strażacy natrafili na ciało mężczyzny. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt24.

Płonął dom i sąsiednie budynki. W pogorzelisku strażacy znaleźli ciało

Płonął dom i sąsiednie budynki. W pogorzelisku strażacy znaleźli ciało

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

Halo otoczyło minionej nocy Księżyc. Aby to zjawisko pojawiło się na niebie, muszą zostać spełnione określone warunki. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24.

Świetlny pierścień dookoła Srebrnego Globu. Może zwiastować zmianę pogody

Świetlny pierścień dookoła Srebrnego Globu. Może zwiastować zmianę pogody

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

W jednym z podszczecińskich żłobków doszło do niebezpiecznej sytuacji z udziałem dzieci. Jak przekazała nam dyrekcja placówki, przebywający na placu zabaw konserwator miał nie domknąć bramki, dzieci wykorzystały to i wyszły, mimo że były pod opieką opiekunek. - Konsekwencje służbowe zostały wyciągnięte - przekazała nam szefowa placówki. Gmina zapowiedziała kontrolę.

Dzieci same wyszły ze żłobka, wykorzystały otwartą furtkę. Będzie kontrola

Dzieci same wyszły ze żłobka, wykorzystały otwartą furtkę. Będzie kontrola

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvn24.pl

W jednym z butików w Centrum Handlowym Bonarka w Krakowie wybuchł pożar. Z powodu zadymienia ewakuowano klientów i pracowników galerii.

Pożar w centrum handlowym. Konieczna była ewakuacja

Pożar w centrum handlowym. Konieczna była ewakuacja

Źródło:
Kontakt24/tvn24.pl

Chyba nikt z nas nie spodziewał się, że w historii pana Piotra tak szybko wydarzą się rzeczy tak niezwykle pozytywne. A to dzięki widzom "Faktów" TVN. Najpierw niemal natychmiast udało się zebrać setki tysięcy złotych na leczenie pana Piotra Dubilewicza, który potrzebował przeszczepu płuc. Wreszcie stało się to, na co czekał ponad rok. Pan Piotr ma już nowe płuca.

Znalazł się dawca płuc dla pana Piotra Dubilewicza. Zabieg przeszczepu już się odbył

Znalazł się dawca płuc dla pana Piotra Dubilewicza. Zabieg przeszczepu już się odbył

Źródło:
Fakty TVN

Ktoś wdarł się do siedziby oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża w Jaśle (Podkarpackie) i zabrał około 1,5 tys. zł. Zniszczono też troje drzwi i okno. Sprawca dostał się do środka najprawdopodobniej przez wybitą szybę. Policja prowadzi czynności. 

Wybita szyba, zniszczone drzwi. Ktoś ukradł pieniądze z PCK

Wybita szyba, zniszczone drzwi. Ktoś ukradł pieniądze z PCK

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Pracownica jednostki wojskowej w Krakowie miała zostać zgwałcona przez swojego przełożonego. Zgłosiła to Żandarmerii Wojskowej, która przekazała materiały prokuraturze. Obie instytucje podkreślają, że do zdarzenia doszło między cywilami. Pierwszą informację dostaliśmy na Kontakt24. 

Śledztwo prokuratury w sprawie gwałtu w jednostce wojskowej

Śledztwo prokuratury w sprawie gwałtu w jednostce wojskowej

Źródło:
tvn24.pl

Blady strach padł na właścicieli psów, którzy spacerują ze swoimi pupilami po parku przy Mauzoleum Żołnierzy Armii Czerwonej. Na grupach dzielnicowych piszą o truciźnie, którą ktoś ma rozrzucać w tym rejonie. O niebezpieczeństwie ostrzega również pobliska klinika weterynaryjna. Sprawę bada policja.

"Zaczął się dziwnie zachowywać i dostał drgawek". Ktoś truje psy w parku

"Zaczął się dziwnie zachowywać i dostał drgawek". Ktoś truje psy w parku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Bakteria z rodzaju Legionella w dużym stężeniu została wykryta w ciepłej wodzie w onkologicznym Szpitalu MSWiA w Olsztynie. Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna poinformowała, że odcięto dostęp do ciepłej wody w pomieszczeniach, w których wykryto bakterie.

Legionella w szpitalu onkologicznym, odcięto dostęp do ciepłej wody

Legionella w szpitalu onkologicznym, odcięto dostęp do ciepłej wody

Źródło:
tvn24.pl