20-latek, którego odwiedziła policja z nakazem doprowadzenia do aresztu śledczego, zabarykadował się w swoim mieszkaniu w Białogardzie (woj. zachodniopomorskie). Interweniowała grupa antyterrorystyczna. Pierwszą informację o zdarzeniu dostaliśmy na Kontakt 24.
Ok. godz. 11 policjanci z Białogardu zapukali do mieszkania na ul. Modrzewskiego w celu doprowadzenia przebywającego tam 20-letniego mężczyzny do aresztu śledczego. Mieli nakaz sądowy.
- Mężczyzna zabarykadował się w mieszkaniu. Ma on do odbycia karę pięciu miesięcy pozbawienia wolności za popełnione wykroczenia - powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 mł. asp. Grzegorz Grzyb z Komendy Powiatowej Policji w Białogardzie.
Mężczyzna zaczął grozić funkcjonariuszom.
- Początkowo groził policjantom nożem, później zorientował się, że w mieszkaniu jest butla gazowa i powiedział, że odpali ją powodując szkody - powiedziała na antenie TVN24 asp. Mirosława Rudzińska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
Antyterroryści w akcji
Na miejsce przyjechali policyjni negocjatorzy z Koszalina. Przeprowadzono ewakuację mieszkańców
budynku. Na wszelki wypadek sprowadzono straż pożarną i pogotowie. - Skończyło się na interwencji grupy antyterrorystycznej ze Szczecina. Akcja na miejscu jest już zakończona - lokatorzy wrócili do swoich mieszkań - relacjonował mł. asp. Grzyb.
Jak dodał, 20-latek przebywa w lokalnym komisariacie. Czy grożą mu dodatkowe konsekwencje?
- Mężczyzna usłyszy dzisiaj trzy zarzuty związane z groźbami wobec funkcjonariuszy. Śledczy będą sprawdzali też czy w związku z zachowaniem mężczyzny nie zachodzi kwalifikacja, jeżeli chodzi o inne przestępstwa - powiedziała asp. Rudzińska na antenie TVN24.
Autor: ap/aw