"Nie chcę czekać aż ktoś zginie"

"Nie chcę czekać aż ktoś zginie"

"Nie chcę tragedii! Nie chcę, by przejazd został skutecznie naprawiony dopiero, gdy ktoś zginie" - zaalarmował naszą redakcję mieszkaniec Lubina. Zagrożenie, o którym poinformował nas internauta to pęknięta płyta na przejeździe kolejowym. Prawdziwe utrapienie dla kierowców. Nawet kilka razy dziennie płyta jest wymieniana po tym, jak zostaje uszkodzona przez samochody. Policja i zarządca drogi doskonale znają problem. Mimo to do tej pory nie został on zlikwidowany.

Kontakt24 - Opinia użytownika

Przejazd kolejowy na krajowej "trójce" w kierunku na Legnicę stanowi zagrożenie życia użytkowników drogi - uważają mieszkańcy Lubina. Codziennie płyta jest wymieniana po tym, jak zostaje zniszczona przez koła samochodów.

"Policja zjawia się dopiero po telefonie osób prywatnych, gdy zniszczona płyta zagraża życiu. Przyjeżdża PKP, wymienia płytę, tak się dzieje od ponad trzech tygodni" - zaalarmował naszą redakcję internauta i na dowód wysłał zdjęcia, na których widać kij z kamizelką odblaskową, przymocowany do płyty. "Jest ustawiany przez użytkowników drogi przeważnie po uderzeniu samochodu w płytę. Mieszkańcy Lubina znają ten przejazd, natomiast ludzie niemieszkający tutaj nie są świadomi zagrożenia" - dodał.

Problem powraca

Policja doskonale zna problem, który dręczy kierowców. „W ciągu ostatnich tygodni niemal każdego dnia otrzymujemy zgłoszenie dotyczące wystającej płyty” – powiedział Jan Pociecha z Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.

Kierowcy informują także o uszkodzeniach samochodów – były zgłoszenia o uszkodzonej oponie, feldze czy naczepie. „Za każdym razem przekazujemy informacje o sprawie PKP. Przyjeżdżają, naprawiają, ale problem powraca. Zdarzało się, że rano płyta była naprawiona, a wieczorem otrzymywaliśmy kolejne zgłoszenie o tym, że wystaje” – powiedział Pociecha.

Dodał, że w związku z licznymi zgłoszeniami policja zwróciła się pisemnie do PKP z prośbą o usunięcie awarii lub zabezpieczenie terenu.

Za dużo samochodów

Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP PLK tłumaczy, że większość przejeżdżających w tym miejscu samochodów to tzw. wozy ciężkie. Częstotliwość ich przejazdu i masa spowodowały uszkodzenie mocowania kilku płyt.

"Obecnie na bieżąco wymieniane są uszkodzone elementy nawierzchni" - zapewnia w piśmie przesłanym do naszej redakcji.

Rzecznik dodaje, że w najbliższych tygodniach przejazd ma zostać naprawiony. Aby ograniczyć siłę oddziaływania przejeżdżających samochodów na płyty, PKP wystąpiło także do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o wprowadzenie ograniczenia prędkości samochodów do 30 km/h.

"Docelowo, ze względu na zwiększony ruch ciężkich samochodów przejazd będzie zmodernizowany. Zastosowana będzie nawierzchnia bardziej odporna na zniszczenia" - zapowiada.

Kolej prosi o wyrozumiałość

"Rozumiemy irytację kierowców, w momencie gdy wjeżdżają na uszkodzoną płytę, ale prosimy też o zrozumienie. Na drodze, której ze względu na natężenie ruchu nie można zamknąć, a prace związane z remontem i 'połówkowym' zamknięciem wymagają kilkutygodniowych ustaleń staramy się na bieżąco zapewnić bezpieczny przejazd" - tłumaczy Mirosław Siemieniec.

Jednocześnie rzecznik zwraca uwagę, że gdyby w kosztach utrzymania przejazdu, poza PKP PLK, uczestniczył też zarządca drogi, prace przebiegałyby sprawniej, a równomiernie dzielone koszty pozwalałyby modernizować więcej obiektów kolejowo-drogowych.

Przejazdy kolejowo-drogowe choć wykorzystywane są zarówno przez pociągi, jak i samochody, to koszty ich utrzymania i remontu leżą po stronie zarządcy drogi kolejowej.

Autor: db/KS

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Biały daniel został uchwycony na zdjęciach i nagraniu przez Reportera24. Zwierzę pojawiło się w miejscowości Rudziniec (województwo śląskie). Towarzyszył mu osobnik o ciemniejszym umaszczeniu.

Zobaczył białego daniela. "To nie był albinos"

Zobaczył białego daniela. "To nie był albinos"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Kilka godzin akcji gaśniczej pozwoliło na opanowanie pożaru trzcinowisk na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego. W akcji brało udział ponad 100 strażaków, a ogień objął obszar o łącznej powierzchni prawie 90 hektarów.

Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym

Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24, Kontakt24

Podwyższone stężenie bakterii Legionella wykryto w instalacji wodnej Szpitala Specjalistycznego w Jaśle na Podkarpaciu. Jak informuje sanepid, placówka rozpoczęła działania w celu eliminacji bakterii. Nieczynna jest między innymi część pryszniców.

Legionella w podkarpackim szpitalu

Legionella w podkarpackim szpitalu

Źródło:
Kontakt 24

Jechał zygzakiem trasą S8 odbijał się od bariery energochłonnej. Jazda jednego z kierowców zaniepokoiła innego z uczestników ruchu. Pan Marcin nagrał jego sposób jazdy, a następnie zatrzymanie przez policję na zjeździe w kierunku Wielunia. Otrzymaliśmy je od niego za pośrednictwem serwisu Kontakt24.

Jechał zygzakiem trasą S8, miał cztery promile. Nagranie

Jechał zygzakiem trasą S8, miał cztery promile. Nagranie

Źródło:
Kontakt24

Dziś w całej Polsce mogliśmy obserwować częściowe zaćmienie Słońca. Zdjęcia przedstawiające to niezwykłe zjawisko otrzymaliśmy na Kontakt24.

Częściowe zaćmienie Słońca. Tak wyglądało w Polsce i na świecie

Częściowe zaćmienie Słońca. Tak wyglądało w Polsce i na świecie

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Z głową w gwiazdach

Silne trzęsienie ziemi odnotowano w piątek w środkowej części Birmy. Wstrząsy odczuwalne były między innymi w stolicy Tajlandii. Do redakcji Kontaktu24 napisał pan Hubert, który przebywa w Bangkoku. Udało mu się uchwycić na nagraniu moment, na którym widać wodę wylewającą się z basenu na dachu wieżowca. O tym, co działo się w mieście, opowiedzieli także pani Magdalena i pan Artur.

"Zauważyłam, że ściany zaczynają pękać". Relacje Polaków

"Zauważyłam, że ściany zaczynają pękać". Relacje Polaków

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24

Policjant warszawskiej drogówki został zatrzymany przez funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych Policji. Chodzi o posiadanie narkotyków, za co mężczyzna może zostać wydalony ze służby.

Policjant drogówki zatrzymany. Znaleziono przy nim narkotyki

Policjant drogówki zatrzymany. Znaleziono przy nim narkotyki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W jednym z mieszkań w Wąbrzeźnie (woj. kujawsko-pomorskie) doszło do wybuchu gazu. W środku przebywała kobieta, której udało się wyjść o własnych siłach. Nikt nie został poszkodowany. Siła wybuchu była jednak na tyle duża, że z futryn wypadły okna oraz drzwi. Mieszkanie nie nadaje się do zamieszkania. Informację i zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt24.

Wybuch gazu w bloku. Z futryn wypadły okna i drzwi

Wybuch gazu w bloku. Z futryn wypadły okna i drzwi

Źródło:
tvn24.pl

Przy przystanku autobusowym na ulicy Podbórzańskiej w Szczecinie doszło do niebezpiecznej sytuacji z udziałem dziecka i kierowcy auta. Chłopiec wybiegł na jezdnię zza autobusu, a z naprzeciwka jechał samochód. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt24.

O włos od tragedii. Dziecko wbiegło na ulicę zza autobusu pod jadące auto. Nagranie

O włos od tragedii. Dziecko wbiegło na ulicę zza autobusu pod jadące auto. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Biały daniel został zaobserwowany przez Reporterkę24. Zwierzę pasło się przy drodze w towarzystwie osobników o ciemniejszym futrze. Jak podkreślają leśnicy, nie mamy tu jednak do czynienia z albinosem.

Zobaczyła przy drodze niezwykłe zwierzę. "To na pewno na szczęście"

Zobaczyła przy drodze niezwykłe zwierzę. "To na pewno na szczęście"

Źródło:
Kontakt24, parkilodzkie.pl

Policjanci zauważyli na parkingu mężczyznę, który poprawiał rejestrację samochodu. Było to bmw i pasowało wyglądem do auta skradzionego na terenie Niemiec. Mężczyzna na widok policjantów zaczął uciekać. Najpierw samochodem, później pieszo. Biegł w kierunku jeziora i tam trop się kończy.

Porzucił kradzione auto i uciekł pieszo, trop się kończy na brzegu jeziora 

Porzucił kradzione auto i uciekł pieszo, trop się kończy na brzegu jeziora 

Źródło:
TVN24

Mieszkanka podwarszawskiego Płochocina zaalarmowała nas o problemach z doręczaniem listów przez Pocztę Polską w jej okolicy. Kobieta sama zgłosiła się do placówki w Ożarowie Mazowieckim, gdzie czekały na nią dwa listy polecone. Jeden z nich zalegał tam od ponad miesiąca. Spółka przyznaje, że w ostatnich tygodniach brakowało listonoszy.

Nie przyszedł do niej listonosz, na poczcie odebrała polecony sprzed miesiąca

Nie przyszedł do niej listonosz, na poczcie odebrała polecony sprzed miesiąca

Źródło:
Kontakt24 / tvnwarszawa.pl