Naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie badają w Wałbrzychu teren, gdzie rzekomo ma być ukryty pancerny pociąg z czasów II wojny światowej. Na miejscu badań pojawił się także Reporter 24 Casimirus i przesłał nam zdjęcia, która pokazują, jak przebiega cała operacja.
- Teren wokół badań jest ściśle strzeżony przez straż miejską i firmę ochroniarską. Nie dopuszczają nikogo - relacjonuje Casimirus. Na jego zdjęciach widzimy ekipę badaczy pracujących w okolicach torowiska.
Specjaliści od soboty badają obszar o powierzchni 150 na 20 metrów na 65. km trasy kolejowej Wrocław - Wałbrzych. Używają do tego magnetometru cezowego, który mierzy ziemskie pole magnetyczne. - Metoda magnetyczna jest w naszych badaniach wiodąca. Jako metodę uzupełniającą proponujemy metodę grawimetryczną - pomiaru ziemskiego pola siły ciężkości - wyjaśnił portalowi tvn24.pl prof. Janusz Madej z AGH.
Będzie film o badaniach
Naukowcy z krakowskiej uczelni zgodnie twierdzą, że badania magnetometrem cezowym nie dadzą odpowiedzi na pytanie, jaki konkretny przedmiot jest ukryty w ziemi, ale dostarczą informacji o rozmiarach tego obiektu, głębokości jego położenia i materiale, z jakiego prawdopodobnie jest zbudowany. Wyniki badań mają pomóc władzom w podjęciu decyzji o ewentualnych odwiertach czy odkopaniu obiektu.
Koszty badań ma pokryć kanał telewizyjny Discovery Channel - realizujący film o "złotym pociągu", a naukowcy za swoją pracę nie wezmą wynagrodzenia. To sposób na promocję i zachęcenie do studiowania na krakowskiej uczelni. - Z badań zamierzamy nakręcić film, który zostanie najpierw pokazany Polakom, a później emitowany będzie w 200 krajach na całym świecie - mówi Olgierd Dobrzyński z Discovery Channel.
Poszukiwany skarb?
Przez ostatnich kilka dni teren badali Piotr Koper i Andreas Richter. To oni w sierpniu zgłosili odkrycie ukrytego pociągu. Obie ekipy mają czas na opracowanie wyników badań. Do 3-4 tygodni mają zostać przekazane urzędnikom z wałbrzyskiego magistratu. O "złotym pociągu" głośno zrobiło się w połowie sierpnia. To właśnie wtedy do wałbrzyskich urzędników zgłosiło się dwóch mężczyzn: Polak i Niemiec. Za pośrednictwem kancelarii prawnej przekazali wiadomość o odkryciu miejsca "pociągu pancernego z czasów II wojny światowej". Do końca roku powinno być wiadomo, czy na 65. kilometrze coś rzeczywiście zostało ukryte.
Autor: sfo, sc/aw / Źródło: TVN24 Wrocław