"Nauczyliśmy się żyć w kombinezonach, ale ta praca wcale nie jest lżejsza". Lekarka o pracy w czasie trzeciej fali

Lekarka z Wrocławia o pracy podczas trzeciej fali

Obserwujemy bardzo dużą liczbę zakażeń u osób młodych, pacjentów w wieku 20, 30 i 40 lat, również u dzieci szkolnych - mówiła Beata Osińska, lekarz specjalista medycyny rodzinnej. Zwróciła uwagę, jak telemedycyna wpłynęła na pracę lekarzy i zdrowie pacjentów. - Okazało się, że gros pacjentów z chorobami przewlekłymi nagle zniknął - powiedziała.

Lekarka z Wrocławia o pracy podczas trzeciej fali
Lekarka z Wrocławia o pracy podczas trzeciej falitvn24

Resort zdrowia poinformował w środę o 25 052 nowych, potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem. To ponad 7 tysięcy infekcji więcej niż tydzień temu i także siódmy najwyższy wynik dobowy od początku epidemii w Polsce.

Tego dnia szef resortu zdrowia Adam Niedzielski poinformował o objęciu dodatkowymi obostrzeniami całego kraju. Od 20 marca do 9 kwietnia zamknięte zostaną hotele, ograniczona działalność galerii handlowych, zamknięte będą kina, teatry, baseny i obiekty sportowe, a uczniowie klas 1-3 szkół podstawowych wrócą do nauki zdalnej.

"Obserwujemy bardzo dużą liczbę zakażeń u osób młodych, również u dzieci szkolnych"

O swojej pracy w czasie trzeciej fali epidemii opowiedziała na antenie TVN24 Beata Osińska, lekarz specjalista medycyny rodzinnej i kierownik Grupowej Praktyki Lekarzy Rodzinnych MEDOPOR we Wrocławiu.

Pytana była między innymi, co doradziłaby najbliższym w sprawie wyjazdu na Wielkanoc. - Na pewno zostać w domu. To jedyna rzecz, którą możemy, przy rosnącej liczbie zakażeń z dnia na dzień, radzić każdemu pacjentowi, nie tylko naszej rodzinie - tłumaczyła.

- Obecnie obserwujemy bardzo dużą liczbę zakażeń u osób młodych, pacjentów w wieku 20, 30 i 40 lat, również u dzieci szkolnych. Jeszcze kilka miesięcy temu, gdy zaczynała się pandemia mówiliśmy, że dzieci z klas I-III nie chorują lub bardzo rzadko chorują na COVID-19, teraz od kilku tygodni obserwujemy masową ilość pacjentów młodych, uczniów, którzy są zakażeni - opisywała.

Dodała, że w jej gabinecie najmłodszym pacjentem chorym na COVID-19 było dwunastomiesięczne dziecko. - Są również pacjenci, którzy przechodzili już covid. Ci, którzy przechodzili go w listopadzie, w grudniu, obecnie zgłaszają się z pełnoobjawowym drugim zachorowaniem - zauważyła.

Wyjaśniła, że wynika to z "bardzo niskiego poziomu przeciwciał, który u każdej osoby utrzymuje się w różnym czasie". - Zaczęliśmy namawiać pacjentów do badania przeciwciał po przechorowaniu, po szczepieniu, aby wiedzieć, na jakim poziomie odporności każdy z nas jest - mówiła.

"Straty lecznicze będziemy odrabiać bardzo długo"

Na Kontakt 24 trwa akcja #NaPierwszejLinii dla lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych. Czekamy na Wasze relacje, filmy i zdjęcia, gdzie pokażecie pracę w karetkach i na oddziałach. Wszystko po to, aby uświadomić, jakie zagrożenie niesie za sobą epidemia. Doktor Osińska jesienią ubiegłego roku wysłała zdjęcie ze swojego dyżuru.

Co się zmieniło od tego czasu? - Nauczyliśmy się żyć z falą pandemii na plecach: w kombinezonach, w hełmach, w maskach, pracować w reżimie sanitarnym - wymieniała. Zaznaczyła jednak, że "praca wcale nie jest spokojniejsza".

- Nagle zauważyliśmy, że ten system, w którym pracowaliśmy kilka miesięcy, oparty głównie na telemedycynie i teleporadach, niestety ograniczył nam znacznie diagnostykę i leczenie naszych pacjentów. Okazało się, że gros pacjentów z chorobami przewlekłymi, takimi jak choroby sercowo-naczyniowe, nadciśnienie tętnicze, choroba wieńcowa, cukrzyca, nagle zniknął. Nie pojawiają się u lekarza, nie dzwonią do nas - opisywała.

Dodała, że często również pacjenci zgłaszają się do lekarza zbyt późno. - Bardzo często w takich sytuacjach kierujemy ich do szpitali. Ten stan braku kontaktu z lekarzami w okresie kilku miesięcy powoduje, że straty lecznicze, które mamy, będziemy odrabiać bardzo długo - przyznała.

Przypominając, że większość medyków jest już zaszczepionych, zachęciła do wizyt w przychodniach. - To miejsce, gdzie jest bezpiecznie i gdzie możemy zacząć powracać do normalności w leczeniu naszych przewlekłych chorób, nie tylko covidowych - powiedziała.

Czytaj też na portalu tvn24.pl.

Autor: akw/kg / Źródło: tvn24

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Powódź w Polsce trwa. Wojewoda lubuski ogłosił wieczorem alarmy powodziowe dla kilku powiatów: zielonogórskiego, gorzowskiego, wschowskiego, nowosolskiego, krośnieńskiego oraz słubickiego. W czwartek nad ranem fala powodziowa dotarła do Wrocławia. Stan Odry w stacji pomiarowej Trestno prawie o dwa metry przekroczył stan alarmowy. Na godzinę 22.10 wynosił 640 centymetry.

Alarmy powodziowe w Lubuskiem

Alarmy powodziowe w Lubuskiem

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24., PAP

Trzy osoby zginęły w wyniku wypadku, do którego doszło w miejscowości Pawłowo (Warmińsko-Mazurskie). Jak przekazała policja, tir wjechał tam w auto osobowe.

Tir wjechał w stojące auto osobowe. Trzy osoby nie żyją, a dwie, w tym 11-latka, są ranne

Tir wjechał w stojące auto osobowe. Trzy osoby nie żyją, a dwie, w tym 11-latka, są ranne

Źródło:
tvn24.pl

Ryszard Czarnecki, który w czwartek usłyszał zarzuty, widziany był w piątek wieczorem na Lotnisku Chopina w Warszawie. Zdjęcia na Kontakt24 przesłała jedna z internautek. Prokurator Tomasz Tadla z katowickiej prokuratury poinformował, że Czarnecki nie ma zakazu opuszczania kraju.

Czarnecki na warszawskim lotnisku. Prokuratura: nie ma zakazu opuszczania kraju

Czarnecki na warszawskim lotnisku. Prokuratura: nie ma zakazu opuszczania kraju

Źródło:
Kontakt24, TVN24, PAP

ING Bank Śląski od 16:00 do 21:00 zmagał się z awarią systemów - podano w komunikacie. Klienci w mediach społecznościowych informowali wcześniej o problemach z działaniem bankowości i płatnościami.

Duża awaria w ING Banku Śląskim. "Wszystkie funkcje powinny już działać prawidłowo"

Duża awaria w ING Banku Śląskim. "Wszystkie funkcje powinny już działać prawidłowo"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

- Całe zdarzenie było totalnym zaskoczeniem. Łoś wyskoczył z boku, wcale go nie widziałem. Dopiero później, jak zobaczyłem nagranie, zorientowałem się, co się właściwie wydarzyło - mówi nasz czytelnik.

"Łoś wyskoczył z boku, wcale go nie widziałem"

"Łoś wyskoczył z boku, wcale go nie widziałem"

Źródło:
Kontakt24

W czwartek u wybrzeży Chorwacji pojawiły się trąby wodne. Niezwykłe zjawisko zauważono między innymi w miejscowości Primoszten. Charakterystyczny lej unoszący się nad wodą pojawił się również we wsi Viganj. Nagranie z tego miejsca otrzymaliśmy na Kontakt24.

Trąba wodna nad plażą, panika wśród turystów. Nagranie

Trąba wodna nad plażą, panika wśród turystów. Nagranie

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, DHMZ

W rejonie chorwackiej nadmorskiej miejscowości Primoszten pojawiła się trąba wodna. Zjawisko zaobserwował pan Krzysztof, który wysłał nam swoje materiały na Kontakt24.

"Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś podobnego"

"Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś podobnego"

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Do tragicznego wypadku doszło w środę rano w Szpitalu Bródnowskim. Z okna na szóstym piętrze wypadł pacjent, zginął na miejscu. Trwa wyjaśnianie przyczyn tragedii.

Tragedia w szpitalu. Pacjent wypadł z okna, nie żyje

Tragedia w szpitalu. Pacjent wypadł z okna, nie żyje

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

We wtorek wieczorem policja zatrzymała 19-latka, który zabarykadował się w mieszkaniu przy ulicy Kochanowskiego na warszawskich Bielanach. Do środka weszli antyterroryści. W mieszkaniu znaleźli narkotyki.

Zabarykadował się w mieszkaniu, z balkonu rzucał podpalonymi przedmiotami. 19-latek zatrzymany

Zabarykadował się w mieszkaniu, z balkonu rzucał podpalonymi przedmiotami. 19-latek zatrzymany

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl/PAP

Na ulicy Długiej w Zgierzu (woj. łódzkie) doszło do kolizji samochodu osobowego z radiowozem jadącym na sygnale. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Zderzenie auta z radiowozem. "Jechał na pilną interwencję"

Zderzenie auta z radiowozem. "Jechał na pilną interwencję"

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Strażakom udało się opanować pożar hali na terenie spalarni odpadów niebezpiecznych Port Service w Gdańsku, który wybuchł we wtorek po południu. Jak zapewniają przedstawiciele firmy, nie ma zagrożenia dla mieszkańców, bo ogień nie zajął odpadów niebezpiecznych. Zdjęcia i nagrania otrzymaliśmy na Kontakt24.

Pożar hali w spalarni odpadów w Gdańsku został szybko opanowany

Pożar hali w spalarni odpadów w Gdańsku został szybko opanowany

Źródło:
TVN24, PAP

Poranny samolot z Warszawy do Sharm el-Sheikh w Egipcie został zawrócony. Jak poinformował przedstawiciel Polskich Linii Lotniczych LOT, powodem była usterka. Pasażerowie przesiądą się do innej maszyny.

Lecieli do egipskiego kurortu, wrócili do Warszawy z powodu usterki

Lecieli do egipskiego kurortu, wrócili do Warszawy z powodu usterki

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl